1

76 7 2
                                    

A więc no. Bd te nazywała epizody bo why not

T/i -twoje imie  T/n -twoje nazwisko  K/w -kolor włosów  K/s -kolor skóry  K/o -kolor oczu  D/w -długość włosów  U/d -ulubione danie  U/s -ulubiony słodycz/smakołyk  U/n -ulubiony napój  U/k -ulubiony kolor

&&&&&&&&&&&

Leżałaś na łóżku. Była godzina 22 a ty byłaś właśnie po nagrywaniu z Rockym. Nagrywaliście odcinek na swojego i jego yt, nagrywaliście waszego ulubionego bobloxa w doorsy. Jak wspomniałam leżałaś na łóżku, i jak wspomniałam w epizodzie ten idota przyjaciel aka Rocky nawalał ci na telefon. Odebrałaś i ten szybko coś zaczą mówić a tym leżąc na plecach miałaś wielkie wtf.

"Zwolnij bo my friend ja cie nie rozumieć." Powiedziałaś zaspanym głosem

"Dobra dobra już. Random pytanie. Jak by przyszło do cb powiedzmy czekaj.... 1...2...3...4... CZETRY OSOBY NA TYDZIEŃ-" powiedział i mu przerwałaś

"Chcesz żeby te osoby i ty przyszły do mnie na tydzień bo event jest 20 minut od mojego domu i waszym leniwym dupą nie będzie się chciało jechać z waszych domów na event?" Powiedziałaś zastanawiając się czy pozwolić im czy nie. Z jednej strony. Znajomi twojego psiapsi. Z drugiej nawet nie wiesz o kogo chodzi

"Nooo ja Max Admiros i Chucken proszeeeeeee t/iiiiii." Powiedział błagającym tonem

"Hmmm.... Dobra ale stawiasz mi pizze" Powiedziałaś zgadzając się. Większość ich oglądałaś od pewnego czasu. Od pewnwgo czasu czyliiii pomyślmy 5-6 lat?

"DOBRA DZIĘKI T/I JEST NAJLEPSZA PAAA JUTRO PRZYJEDZIEMY." Krzykną i się rozłączył

"CZEKAJ KUR-" Nie zdąrzyłaś się odezwać bo się rozłączył.

Siadłaś gwałtownie. Dom wyglądał porządnie bo maiłaś dzisiaj rano tą jedną random myśl o posprzątaniu całego domu. Ale jutro?! Nie masz gdzie ich przenocować. Niby masz w mieszkaniu dosyć spory salon i pokój gościnny jak i jeden pusty ale i tak, nie wiesz jak to ugryźć. Padłaś do tyłu na placy na łóżko i wziełaś ramdomowo poduche i dałaś se ją na ryj. Beacuse why not. Krzyknełaś zęczenie w tą poduszce rozkładając ręce na boki. Wstałaś i przetarłaś oczy oraz ziewmełaś. Ubrałaś się w piżame (ciuchy twojego wyboru). To było coś comfortowego ale w twoim stylu. Ciepłaś się na łóżko po czym przykryłaś kołudrą zawijając ją jakimś cudem wokół siebie. (To jest jak próba znalezienia rogu kołudry czy koca w środku nocy, kończy się że kołudra czy koc to kółko dziwnie zawinięte wokół ciebie). Po czym zasnełaś rozwalona jak żaba.

Wstałaś o 11 słyszałś nawalanie do drzwi. Zeszłaś z łóżka wyglądając jak bałagan. W piżamie z roztrzepanymi włosami (jeśli masz włosy nie oceniam i prosze nie oceniać). Otworzyłaś drzwi ziewając i oparłaś się o próg. Zobaczyłaś kto to i od razu się obudziłaś. W drzwiach był Rocky, Max, Admiros i Chucken. Oglądałaś ich często więc troche o nich wiedziałaś ale stres że nie polubią ciebie. Dosłownie stanełaś w miejscu jak słup, postawa twoja tera prosta jak słup. Rocky się zaczą śmiać na twoją reakcje. Ty w panice nie wiedziałaś co zrobić.

"Dobrze się spało?" Spytał się smiejący chłopak

"Tak aktualnie bardzo dobrze się spało, dopuki ktoś nie zaczoł mi bić drzwi. Co one ci zrobiły?! Moje biedne!" Powiedziałaś i pogłskałaś drzwi przytulając je.

Wszyscy zaczeliście się śmiać. Wpuściłaś ich do środka i Rocky zaprowadził ich do salonu a ty siadłaś na sofie obok kanpy po turecku i oparłaś się o oprarce tylnie. Westchnełaś próbując naprawoć swoje włosy. Wszyscy się przedstawiliście i gadaliście o rzeczach typu youtube i twich. Wszyscy narzekali na chat jak porąbany jest a ty się śmiałaś. Twój chat potrafił być zabawmy i walniety ale kiedy trzeba to spokojny i wyrozumiały. Ci tobie zazdrościli chatu. Postanowiłaś się przebrać. Powiedziałaś że za chwile wrócisz i wybyłaś do swojego pokoju. Ubrałaś się w coś wygodnego dla ciebie, wróciłaś do salonu i siadłaś tak jak wcześniej.

"Nie no. Powiem ci że twój styl ubioru to zajebioza" powiedział Chucken

"A dziękuje dziękuje czigodnemu Panu" powiedziałaś żartując sobie.

Przez kilka minut się śmialiście. Po chwili Rocky poszedł do innego pokoju mówiąc że musi coś zrobić, zastanawialiśmy się o co chodzi. Chłop wszedł do kuchni mówiąc że musi coś zrobić. Do fuck. Gadaliście przez chwile bez niego kiedy on wrócił i wszyscy na niego się spojrzeliście z pytającym zwrokiem. Nie chciał powiedzieć o co chodzi i po prostu mówił że się przekonamy. Obiecuje że jeśli on mi zamówił światków jechowych na chate to ja mu zamówie zakład pogrzebowy, albo śmieciarke. Zależy co tańsze. Była 12.00 i nagle usłyszeliście nawalanie w drzwi.

"DA FUCK ZAŚ?!" Krzykłaś i wstałaś. Otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś typa od pizzy.

"Pizza dla Pani, ktoś zamówił i zapłacił. Poza tym moge Pani numer? " Powiedział bardzo śmiało ten dostawce

"O mój... Mój kochany... Mój kochany posiłku" powiedziałaś biorąc pizze z jego rąk i zamykając drzwi przed jego nosem.

"ROCKY MYŚLAŁAM ŻE ZAMÓWIŁEŚ MI ŚWIADKÓW JECHOWYCH NA CHATE ALE NAM PIZZE ZAMÓWIŁEŚ" Krzykłaś stawiając ogromne pódełko pizzy.

"Byś mie ukatrupiła jak bym to zrobił" on powiedział a reszta się śmiała.

"Oczywiście że tak" Powiedziałaś dumnie i poszłaś po telerze.

Zjedliście tą Pizze. Po pierwsze była pyszna bo to była twoja ulubiona. Miałś sos czoskowy na nosie. Admiros zwrócił na to uwage i wytarłaś nos palcem i zlizałaś ten sos z palca. Ponownie gadaliście teraz wszyscy pojedzeni. Oni gadali a ty rozmyślałaś jak to robić. Ich było 4, plus ty to pięć ale ty na kanapie będziesz spać. Są dwa łóżka plus jeden pusty pokój. Masz dwa materace w razie w, to np będą mogli dwie osoby na łóżkach dwie osoby na materacach. A ty na kanapie. Ona wygodna i poduszki. Ideolo.

Wyjaśniłaś im plan a ci się zgodzili, oni sami ustanowili kto gdzie będzie spał. Rocky w twoim pokoju przez to że najbardziej mu ufasz, Admiros w pokoju gościnnym a Max i Chucken postanowili że na meteracach w tym pustam pokoju będzą spać. Pomogłaś im zanieść ich rzeczy do ich pokoi i wróciliście na miejsca gdzie wcześniej siedzieliście. Ale tobie krzesło zawalił Max a więc ty siadłaś na kanapie obok chuckena. Nadymałaś policzki, wyglądałaś jak chomik ci się zaczeli śmiać z czegoś czego nie załapałaś bo byłaś zajęta faktem że Max ci miejce ukradł, twoje ukubione miejce które kochasz.

(((((((((()))))))))

WELLL Lolo chapter 1. Zrobione przez mła persona aka Rose c: więcej kiedyś. A i ja noga w ortografia więc prosze nie bić.

Chucken x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz