II

30 5 0
                                    

Na plaży były pustki. No po prostu żywej duszy nie było. Małgorzata najnormalniej w świecie rozłożyła matę i zaczęła czytać książkę. Po chwili spokoju usłyszała jakieś rozmowy. Właściwie było to wykłócanie się kilku chłopaków około 13 lub 14 lat. Odwróciła się w ich stronę. Stali z walizkami na mokrym piasku i o czymś dyskutowali. Byli przemoczeni do suchej nitki. Zignorowała ich i wróciła do czytania.
-Emm... Przepraszam...-usłyszała gdzieś zza pleców. Odwróciła się i zobaczyła jednego z chłopaków, a pozostała trójka stała za nim.-Wiesz może gdzie jest dom wypoczynkowy Nadmorska Bryza?
Popatrzyła się na nich chwilę zastanawiając się czy ich zaprowadzić, zignorować czy powiedzieć że nie wie. No jak inaczej można postąpić, jak nie odpowiedzieć obcemu chłopakowi, którego się pierwszy raz na oczy widzi? Wiadomo, że wie, przecież tam mieszka.
-Wiem, mogę was zaprowadzić jak chcecie.-powiedziała w końcu i zaczęła zwijać matę.
-Bylibyśmy wdzięczni- powiedział najwyższy z grupy, zanim ten co zadawał pytanie zdążył coś powiedzieć.
-Kim wy w ogóle jesteście?-zapytała Konopnicka
-Ja jestem Marian, mam 14 lat i nienawidzę swojego imienia...-powiedział blondyn bez okularów. Miał zielone oczy jak cała paczka. Był praktycznie identycznego wzrostu jak chłopak obok niego.
-Ja jestem Kuba i mam 13 lat i jestem kuzynem Mariana, Marcina i Sylwestra-powiedział blondyn w okularach. Wyglądał prawie jak Kuba. Gdyby nie powiedział, że są kuzynami, Małgorzata by się nie zorientowała.
-To ja jestem Marcin, mam 13 lat i tak jak powiedział Kuba jestem jego kuzynem i również jestem kuzynem Mariana i Sylwestra- powiedział chłopak, który zapytał się o dom wypoczynkowy. Miał czarne włosy i zielone oczy. Uśmiechnął się do niej. Odwzajemniła to i lekko się zarumieniła.
-A ja jestem Sylwester, chociaż pewnie się już domyśliłaś, mam 14 lat-powiedział najwyższy chłopak. Miał czarne włosy, które lekko opadały na oczy i wzrok, który powodował dreszcze na całym ciele. Zdecydowanie był dowódcą stada.
Aż się poczuła dziwnie że jest sama na plaży z czterema zupełnie obcymi chłopakami.
-To... ja jestem Małgorzata i mam 13 lat-powiedziała. Nigdy jej nie wychodziło dobrze zawieranie nowych znajomości, ale aż tak tragicznie nie było. Już się z niemcami w zeszłym roku lepiej dogadała.-No to chodźcie.
Chciała im zadać jeszcze kilka pytań ale nie chciała żeby poczuli się jak na przesłuchaniu.
-I jeszcze mamy całe jedno wspólne
zainteresowanie... lubimy oglądać Ojca Mateusza.-powiedział niechętnie Sylwester
Małgorzatę aż zamurowało.
-No wiecie... ja też-powiedziała
-Ooooooooo! To świetnie, jaki masz ulubiony odcinek? Ulubiona postać?
-Ulubiony odcinek to zdecydowanie odcinek
Nikotyna, a ulubiona postać to Orest Możejko. Marian, bo ty mówiłeś że nie lubisz swojego imienia?-zapytała go Małgorzata
-No nie lubię-odpowiedział zgodnie z prawdą
Marian
-To teraz se przypomnij: jak ma na imię Marczak
z Ojca Mateusza
-O kurde, nie to jednak lubię swoje imię, jednak jest spoko.-powiedział Marian

Nadmorskie MorderstwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz