My story

143 12 2
                                    

Cóż, jak już wiecie mam na imię Summer. Przed tym wszystkim, co was czeka chciałabym się trochę przedstawić. Jak już wspomniałam mam 15 lat. Moje pełne imię i nazwisko brzmi Summer Elizabeth Taylor McCourtney. Wiem, debilnie się tak nazywać dlatego zawsze przedstawiam się po prostu Summer lub Summy.

Zastanawiacie się pewnie dlaczego się tak nazywam. Cóż, pochodzę z bardzo bogatej i szanowanej rodziny. Myślicie, że to spoko, że fajnie w niedzielę iść na herbatkę z premierem, ale powiem wam jedno: POZORY. Pozory, pozory i pozory, ja widzę w tym wszystkim tylko pozory. Przynajmniej ja muszę takowe zachowywać. Kocham tańczyć, ale niekoniecznie balet i taniec towarzyski, tak jak mi karzą. Ubóstwiam muzykę... no niekoniecznie klasyczną, no wiecie nie chcę za bardzo romansować z Mozartem, ale muszę. Gra na instrumentach to moje życie, no może pomijając skrzypce, altówkę, kontrabas, wiolonczelę, flet poprzeczny, flet prosty, harfę i dziesięć innych instrumentów, które wybrała mi matka. Kocham punk-rocka tak samo jak mój starszy brat Michael, który pokazał mi, że muzyka nie musi być tylko klasyczna. Wracając do tematu, muszę ukrywać swoją miłość do, jak to moja matka nazywa, inności.

Więc dalsza część mojego życia... chodziłam kiedyś do normalnej, o ile prywatną szkołę można nazwać normalną, szkoły. Niestety, któregoś razu matka nakryła mnie chowającą płytę All Time Low do specjalnej skrytki. Od tamtej pory chodziłam do szkoły reformacyjnej z internatem w Brukseli. Ugh, normalnie rzygać mi się chce na samą myśl o moich rozszerzonych przedmiotach, które zostały mi wybrane. Czasem myślę w jakim stopniu ludzie mnie nienawidzą, więc... doszłam do wniosku, że to dawno przekroczyłoby każdą skalę. A, i jeszcze te mundurki w szkole reformacyjnej... gorzej niż kujony, na co ten świat już schodzi. No bo każda piętnastolatka ubóstwia chodzić w spódnicach do kostki i marynarkach i już nie wspomnę o kolorach tej niesłychanie pięknej zgniłej zieleni... co ja takiego zrobiłam mojej matce, mógłby mnie ktoś uświadomić?

Ale teraz przejdźmy do milszych tematów... wracam do domu. New York City szykuj się na mnie, bo nadchodzę z nową strategią przeżycia. *złowieszczy śmiech xdd





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 08, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Crazy life... || A.I.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz