Tragiczny Ranek

2 0 0
                                    

To był piękny zimowy dzień w Kanadzie, wszyscy uczniowie popedzili ze szkół bo był grudniowy piątek. Jednym z tych uczniów był Cris, młody chłopak z brunetnymi włosami i zielonymi jak trawa oczami.Następnego dnia była sobota i Cris postanowił udać się do lasu.
-Cris! Obudziłeś się już?
-Tak już idę!
Cris mieszka ze swoją mamą bo jego tata zginą w wypadku samochodowym ale jego mama ożeniła się z innym mężczyzną, którego nienawidzi.
Zjadł śniadanie i wyruszył do lasu. Całe szczęście że mieszka blisko lasu bo musiał by iść pół godziny.
Był już przed lasem wszedł do niego i zaczął szukać sobie miejsca.Po chwili znalazł dziwnie skrzyżowane drzewa które wyglądały jak portal do innego świata.
Oparł się o drzewo przed "portalem" i zaczą szkicować. Cris chodził do szkoły malarskiej więc wyszło mu to całkiem dobrze.
-uf! nareszcie skończyłem. - powiedział podnosząc obraz tak aby był obok drzew.
-dobra pora się zbierać-odparł Cris szykując się w stronę wyjścia.
Nagle coś się stało.Cris nadepnął na ogrzewającą się żmije, a ta ukąsiła go powyżej kostki. Cris próbując nabrać powietrza runą na trawę.Przed oczami ukazało mu się całe życie...

CIĄG DALSZY NASTĄPI...

Ach ta miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz