Ach ta miłość

Jak To Się Stało?

Chris obudził się. Nadal był w lesie ale kompletnie innym rejonie lasu.
-Gdzie ja jestem? - powiedział chris powoli wstając z ziemi-Ah głowa mnie boli... - powiedział trzymając się za głowę.
Chris postanowił położyć się na trawie i zasnąć.
Było już ciemno Chris obudził się  i ból ustał ale myślał o tym jak wrócić do domu.
Szedł tak już godzinę i nie znalazł wyjścia. Gdy nagle zobaczył drzewny portal którego spotkał na początku swojej podróży.
-Dobrą teraz muszę iść tam... - powiedział patrząc w drogę powrotną.
Cris był już przed domem. Słyszał swoją mamę i ojczyma.
-Ught znowu on!-wykrzykną pod nosem Chris.
Wszedł do domu i zamiast cichego ojczyma i pogrążonej myślami o swoim synu mamie nastał ojczyma który był zdenerwowany i mamę która krzyczała po nim w ogóle nie wiedząc co sie stało.
-Czemu się tak długo nie było! Martwiliśmy się! - krzyknęła mama z płomienia mi w oczach.
-Nie powinieneś był wracać tak późno synu!
-Oj to już za dużo na twoje słowa!-Krzykną Cris na ojczyma. I zaczęła się kłótnia.
-Nie odzywaj się tak do niego! Nie tak cie wychowałam! - krzyknęła mama na syna.
-Mam to głęboko nie ma prawa nazywać mnie swoim synem!-Cris krzykną pokazując palcem na ojczyma.
-SZLABAN! Masz szlaban!Jazda do góry! - krzyknęła matka wskazując na schody.
Cris wbiegł na schody i wchodząc na górę powiedział.
-Najgorsza rodzina!
Cris zatrzasnął się w pokoju i położył się w łóżku.
-Co się stało? Nigdy tak nie reagowała... - powiedział przewracając się na drugi bok łóżka. Chris od razu zasnął.

CIĄG DALSZY NASTĄPI...