Cole spojrzał w gwiazdy, a jego twarz momentalnie się rozjaśniła. Jutro wszyscy odejdą. Tyle wspólnych przeżyć, tyle wspomnień, a już mieli się rozstać... Każdy pójdzie w swoją stronę. Kai pewnie wynajmie mieszkanie w mieście, jak planował i pozwoli Jay'owi przejąć rodzinny interes. Władca piorunów wreszcie się zaręczył. Wszyscy świętowali to wydarzenie, a jemu wreszcie kamień spadł z serca. Nya wybrała tego, kogo chciała, zresztą nie miał jej tego za złe. Uświadomił sobie, że był w niej tylko lekko zauroczony,ale na pewno nie zakochany. Zane'owi też dobrze się wiedzie. Ma pracować z Pixal u Cyrus Borga i jest z tego powodu niesamowicie szczęśliwy. Lloyd mimo strasznej straty ojca, zamierza dalej trenować i szkolić się u Senseia Wu, w razie kolejnego zagrożenia świata. A On? Sam nie wiedział. Powrót do ojca, będzie dla niego straszną porażką, a iść specjalnie nie ma gdzie. Może znowu popracuje jako drwal? Nie, nie to właśnie rozstanie doprowadziło do tylu kłótni między nimi, a do tego nie chciałby znowu dopuścić.Zmęczony rozmyślaniem, położył się do łóżka. A więc co przyniesie jutro?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy będą to czytać :) Piszcie, czy się wam podoba i czy kontynuować, bo sama nie jestem pewna :0
CZYTASZ
Lego Ninjago: Samotna Dusza
FanfictionCole ma już dosyć bycia odwiecznym samotnikiem. Szkoda, że zorientował się o tym dopiero wtedy, gdy ich przygoda powoli się kończy... Pewnego dnia przy ich statku rozbija się inny statek, tyle, że zbudowany z kompletnie innego, mocniejszego materia...