wszystko się wali

4 0 0
                                    

*Olivia wstała i zobaczyła że pansy rozmawia z blaisem*
Olivia: o hej blaise
Blaise: cześć olivka jak się czujesz?
Olivia: tak samo jak wyglądam
Pansy: wyglądasz zajebiście oprócz tego że masz rozcięty policzek i brew
Olivia: ty zawsze potrafisz pocieszyć człowieka, możecie zadzwonić do maksa?
Blaise: tak już dzwonię
*Blaise zadzwonił i wszystko wytłumaczył, po chwili max i Glen byli już w dormitorium Olivi*
Max: Jezu olivka co on ci zrobił
Glen: kurwa co za zjeb , ja jadę do domu i ludzie z naszej szkoły go zajebią
Olivia: no okej to papa Glen
*Olivia przytuliła Glena i Glen poszedł na peron*
Pansy: tak wogóle wszystkiego najlepszego misia
Blaise: no właśnie wszystkiego najlepszego a prezent dostaniesz na imprezie dzisiaj wieczorem
Max: wszystkiego najlepszego ja ci dam prezent po lekcjach
Olivia: ooo dziękuję wam ❤️🤗 ja idę się ubierać
*Olivia poszła się ubrać i pomalować*

Olivia: okej jestem gotowa chodźmy na lekcje
Blaise: to ja już lecę
Pansy: chodźmy Olivka
*Poszły na pierwszą lekcję czyli lekcje ze snapem*
Snape: ja przydziele z kim siedzicie i nie ma dyskusji, max z Harrym, Ginny z Hermiona, Ron z blaisem, pansy z Astoria, mattheo z Olivia a reszta niech sobie wybierze
Myśli Olivi: no niee
*Wszyscy usiedli rozpoczęła się lekcja*
Mattheo: kurwa co ci się stało?
Olivia: spierdalaj nie twój interes
Mattheo: no powiedz
Olivia: nie i zamknij mordę
Mattheo: no proszę
Olivia: kurwa powiedziałam nie!
Snape: widzę że macie dużo do powiedzenia w takim razie dużo też stracicie punktów - 50 punktów dla slytherinu
Slizgoni: no nieee
Mattheo: japierdole
*Reszta lekcja minęła w ciszy a po lekcji każdy podszedł do Olivi i pytał się co się stało , Olivia opowiedziała w skrócie i poszła na wielką salę aby zjeść, max dosiadł się do Olivi*
Max: miałem ci dać ten prezent później ale ciekawi mnie co tam jest
Olivia: oo dziękuję ❤️
*Olivia otwiera pudełko i niedowierza*
Olivia: c-co jest...
Max: no co tam jest
Olivia: zdjęcie i karteczka
Max: ale jakie zdjęcie ?
*Olivia pokazuje zdjęcie maxowi*
Max: o Jezu.. to oznacza że profesor Snape to nasz ojciec
*Olivia czyta karteczkę*
Olivia: przepraszam że wcześniej wam nie powiedziałam ale był to wielki błąd, byliśmy młodzi i głupi a Snape nie byłby dobrym ojcem dlatego wychowałam was sama , on dobrze wie kim jesteście dlatego uważajcie i nie podpadnijcie mu.
Max: tego to ja się nie spodziewałem
Olivia: ja też nie , to chyba moje najgorsze urodziny
Max: wiesz co nie myślmy o tym wszystko się ułoży zobaczysz
Olivia: mam taką nadzieję ale nie chcę być dzisiaj na lekcjach
Max: ja niestety muszę być bo to dopiero mój drugi dzień
Olivia: spoko ja sobie pospaceruje muszę się przewietrzyć
Max: jasne, to do zobaczenia wieczorem
Olivia: no siemka
*Olivia wyszła na zewnątrz gdy szła koło drzewa zauważyła mattheo*
Olivia: znowu ty, mówiłam żebyś dał mi spokój
Mattheo: nie dam dopóki nie powiesz mi co się stało
Olivia: Nie chce cię znać
Mattheo: ale ja ci nic nie zrobiłem
Olivia: wiem, ale ja zrobiłam
Mattheo: to dlaczego obwiniasz za to mnie!?
Olivia: Bo nie chcę cię ranić nic do ciebie nie czuje kochałam shanea i nic z tego nie wyjdzie matt..
Mattheo: Aha rozumiem.. czyli byłem na jedną noc tak!?
Olivia: nie zrozum mnie źle po prostu..
Mattheo: po prostu byłaś kurewsko zćpana. Okej nic z tego nie będzie , ale masz mi powiedzieć co ci się stało
Olivia: shane mnie uderzył trochę się posprzeczalismy i tyle 🙄
Mattheo: przejdźmy się i mi opowiesz
Olivia: ale...
Mattheo: to że nie chcesz ze mną być nie znaczy że nie możemy się kolegować
Olivia: no okej.
*Olivia i mattheo przeszli się do zakazanego lasu , Olivia zdążyła wszystko opowiedzieć już mieli się wracać zanim..*
Mattheo: o kurwa..
Olivia: co się dzie..
Mattheo: csiii tam jest mój ojciec
Olivia: no i co on nam zrobi?
Mattheo: mi nic ale tobie może
Olivia: czekaj czekaj czy tam jest moja mama!?
*Olivia ruszyła w miejsce gdzie stali*
Mattheo: nie stój!
Bellatrix: olivka!? Co ty tu robisz!?
Olivia: lepiej ty mi powiedz
Voldemort: Mam nadzieję że to zwykłe nieporozumienie bo inaczej zabije tą małą
Mattheo: Tato! Nie rób jej nic!
Voldemort: matt!? To twoja koleżanka?
Mattheo: tak tato po prostu poszliśmy na spacer
Bellatrix: córeczko wszystko ci wyjaśnię tylko proszę nie teraz mamy ważne spotkanie
Olivia: nie będziesz miała co mi wyjaśniać
Voldemort: dzieciaki idźcie już zanim zaczną was szukać
* Mattheo i Olivia wracali do Hogwartu*
Olivia: co tam się dzieje i co moja matka robi z tą grupą osób i twoim ojcem
Mattheo: to twoja mama ci nie powiedziała?
Olivia: o czym niby?
Mattheo: należą do śmierciożerców
Olivia: czyli!?
Mattheo: tak jakby grupa zwolenników mojego ojca
Olivia: o matko w co ona się wjebała
Mattheo: wyjebane są dorośli
Olivia: wsumie tak wiesz co chodźmy się napić nikt nie zauważy że spierdalamy z Hogwartu
Mattheo: no to dawaj lecimy
*Mattheo i Olivia poszli do Hogsmeade*
Olivia: o chodź tutaj
Mattheo: tak to zajebiste miejsce
*Olivia i mattheo weszli do baru i usiedli przy stoliku*
Kelner: dzień dobry co wam podać ?
Mattheo: dwa piwa kremowe
Olivia: oraz dwa szklanki wheasky
Kelner: a dowodzik jest?
Olivia: a trzeba mieć ?
Kelner: żartuje, już podaje
*Kelner przyniósł zamówienie i odszedł*
Olivia: o Jezu to piwo jest przepyszne pierwszy raz je pije
Mattheo: znam dużo takich fajnych barów ale ten rzeczywiście jest najlepszy
Olivia: czy mogą nam coś zrobić za to że nas nie ma w szkole ?
Mattheo: raczej nawet się nie skapneli że nas nie ma a jak tak to wyjebane
Olivia: no wsumie prawda
*Olivia i mattheo wypili i poszli zapłacić następnie udali się do Hogwartu kierując się do dormitorium mattheo*
Olivia: hahahaha a widziałeś reakcje tamtego typa jak rzuciłeś w niego zaklęciem
Mattheo: ledwo mu uciekliśmy hahahha
* Olivia i mattheo zatrzymali się patrząc sobie w oczy*
*Myśli Olivi*
Boże jakie on ma zajebiste oczy*
Olivia: dziękuję ci za dzisiaj chociaż spędziłam fajnie urodziny i przepraszam za całą sytuację
Mattheo: nic nie szkodzi ja też zajebiście się bawiłem i cieszę się że poprawiłem ci dzień
Olivia: chcesz iść dzisiaj z nami na imprezę o 22?
Mattheo: z chęcią pójdę 😏
Olivia: to zajebiście to spotykamy się u mnie oki?
Mattheo: jasne będę
*Mattheo i Olivia przytulili się na pożegnanie i zobaczyli że biegnę do nich Hermiona*
Hermiona: ej słuchajcie dambeldore szuka was po całej szkole wszyscy nauczyciele was szukają
Mattheo: ojoj to musimy chyba iść
Olivia: japierdole jeszcze on
Hermiona: macie przejebane tak słyszałam
Olivia: chodź matt musimy iść to wyjaśnić
*Mattheo i Olivia poszli do gabinetu gdzie był dambeldore, profesor Snape oraz macdonagall*
Dambeldore: czy wy wiecie że podniesiecie bardzo duże konsekwencje za tą ucieczkę ? Profesor Snape widział jak kierujecie się do zakazanego lasu a następnie do Hogsmeade jest zakazane opuszczanie terenu Hogwartu podczas zajęć lekcyjnych
Snape: to koniec z waszymi wybrykami jesteście skończeni i dopilnuje tego abyście zostali wyrzuceni z tej szkoły
Olivia; o co taka wielka afera Jezu wyszliśmy i tyle przecież nic złego się nie stało
Snape: ale w zakazanym lesie było zebranie śmierciożerców może też nimi jesteście a to bardzo możliwe po twojej matce można wszystkiego się spodziewać
Mattheo: kurwa czy ty człowieku myślisz ? Nie wydaje mi się nie mamy z tym nic wspólnego nie masz żadnych dowodów i nie odzywaj się nawet na temat jej rodziców
Olivia: matt uspokój się nie ma co
Macdonagall: nie pozwolimy w tej szkole na takie traktowanie
Dambeldore: zostajesz zawieszony w prawach ucznia tak samo ty Olivia jeżeli opuścicie teren szkoły zostaniecie surowo pokarani i wyrzuceni ze szkoły
Olivia: okej okej możemy już iść ?
Dambeldore: tak możecie
*Olivia i mattheo wyszli na korytarz*
Mattheo: ale odjebaliśmy
Olivia: śmiesznie było przynajmniej widziałeś jego minę jak mu odpyskowałeś hahaha
Mattheo: oj tak widziałem hahah
Olivia: słuchaj muszę ci coś powiedzieć...
              CIĄG DALSZY NASTĄPI

ćpunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz