³Flowers

332 29 9
                                    

— Po przeprowadzonych badaniach dowiedzieliśmy się, że Pan Lee spodziewał się bliźniaków.

— Co? — Bang o mało co nie spadł z krzesła. 

— Natomiast przez duży nadmiar stresu doszło do poronienia, całe szczęście udało się uratować drugą komórkę. Niestety jest jeszcze za mała by wiedzieć cokolwiek, ale gratulacje panie Bang będzie pan ojcem.

Wyszliśmy z gabinetu lekarza, po czym sam wszedłem do sali, w której obecnie leżał Minho.

Spał.

Chan gdzieś wyszedł, chuj wie gdzie, ale powiedział, że zaraz wróci.

Ogólnie Bang nadal jest w ciężkim szoku przez te wszystkie wydarzenia i nie ukrywam, ja też.

CHRISTOPHER POV

Będę ojcem.

Ja pierdole.

Będę ojcem, a kurwa jego "matka" mnie nienawidzi.

Ale.

Nie poddam się.

Zrobię wszystko by Minho mi wybaczył.

Wszystko.

Nie ważne, ile to będzie trwało.

Jest miłością mojego życia.

Ocieram łzę z policzka, po czym pojeżdżam na parking jednej kwiaciarni blisko szpitala. Wychodzę z samochodu i kieruję się do środka.

— Dzień Dobry, może mi pani zrobić jakiś ładny średniej wielkości bukiet? Kwota nie ma znaczenia — powiedziałem.

— Oczywiście, proszę chwilkę zaczekać. Z jakiej to okazji — zapytała kobieta.

— Bez okazji.

— Oh już zazdroszczę pana ukochanej. Ile ja bym dała, by mój mąż takie prezenty mi robił — odparła, układając wybrane kwiaty w bukiet.

— Ukochanemu — poprawiłem ją.

— Słucham?

— Ukochanemu nie ukochanej, wolę osoby tej samej płci — powiedziałem.

— Oh.

I dalej już nic nie powiedziała.

Po jakichś dziesięciu minutach kobieta podała mi bukiet. Zapłaciłem za niego, po czym wyszedłem z budynku.

Chan:

Która sala?

Kaczucha:

215

Schowałem telefon do kieszeni, po czym skierowałem się do windy i kliknąłem piętro, na którym znajdują się wyłącznie sale VIP, oczywiście już opłaciłem jedną dla Minho, gdyż nie wyobrażam sobie, żeby miłość mojego życia z naszym dzieckiem w brzuchu była w takich zwykłych niezbyt dobrych warunkach.

Zwłaszcza że będzie na obserwacji jeszcze jakieś trzy, cztery dni.

Wszedłem do sali gdzie Minho spał. Położyłem kwiaty na szafce, by wziąć do ręki szklany wazon. Nalałem wody i włożyłem w niego kwiaty.

Usiadłem na krześle przy łóżku Minho i wziąłem w dłoń te jego i splotłem nasze palce razem, przykładając je sobie do ust, składając na niej buziaka.

— Przepraszam, tak bardzo cię przepraszam Minho. Jestem tak bardzo wściekły na siebie, że pozwoliłem Jungwoo sobą omotać. Kocham cię nad życie i zrobię wszystko byś mi wybaczył. A nawet jak mi się nie uda to zrobię wszystko byś ty i nasz mały bąbelek miał wszystko, co trzeba i pomogę ci we wszystkim — wyszeptałem, po czym wstałem z zamiarem wyjścia, ale przed tym złożyłem jeszcze ostatniego buziaka na czole Lee — Kocham cię — dodałem, wychodząc z sali, wycierając mokre od łez oczy.

FELIX POV

Jak tylko Chan wyszedł, po policzku Minho popłynęła jedna łza.

Wszystko słyszał.

****

Krótki wiem, następny będzie dłuższy. 

I promise

Do następnego ^.^ 

⁓Madi <3

One Last Time || MinchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz