2

47 0 0
                                    

Emily:

Słyszę jakieś pikanie. O matko jak mnie ręce bolą.

W końcu otworzyłam oczy i poczułam że ktoś trzyma moja rękę, wzdrygnelam się. Popatrzyłam w tamtym kierunku byl to mój brat a za nim spało na siedząco tych pięciu chłopaków. Nagle jeden z nich uniósł głowę i na mnie spojrzał to był ten sam chłopak co uratował mnie przed tamtym facetem.

Uśmiechnęłam się do niego. Podszedł do mnie i powiedział.

- cześć jestem Ethan Rodriguez.- jakby tak się mu przyjrzeć byl bardzo przystojny przez obcisla koszulkę było widać duże mięśnie. Prawie czarne włosy około metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Boże dobra co ja myślę.

- cześć Emily Wilson- podał mi rękę niewiedzialam co robić. Spojrzałam mu w oczy pewnie zobaczył w nich przerażenie bo odsunął ją.

- przepraszam jak się czujesz?

- w porządku. Dobrze. Ale nie umiem odpowiedzieć na kilka pytań które tworzą się w mojej głowie.

- jakich? - zapytal.

- po pierwsze czemu wtedy w wakacje mnie uratowałeś mogłeś poprostu mnie zostawić. Po drugie dlaczego dziś mnie uratowaliście przed dustinem i śmiercią...

- aha dobra czyli miałem tak po prostu cie tam zostawić z tym zboczeńcem i patrzeć co ten typ z tobą robi. CHCEMY SIE Z TOBA ZAPRZYJAZNIC.. Ale i tak bym cię uratował jak bym nie chciał się przyjaźnić i zrobiłbym to ponownie. I nie trawie takich kutafonow jak ten dustin.- powiedział zaciskając szczękę.

-Dziś uratowałem cie dlatego że nie mogłaś umrzeć pomysł co by się działo z Lukiem ??

Chwilę później obudzili się chłopaki.

Jak Luke mnie zobaczył zaczął płakać jak dziecko a potem powiedział rozwcieczonym glosem:

- zabije tego dustina

-Luke spokojnie my się tym zajęliśmy- powiedział Rodriguez.

- jak to ?? Zabiliście go!?- krzyknęłam

- Em spokojnie nie zabilismy ale dostał za swoje - powiedział rudzielec - Alex Slater jestem

- cześć Emily Wilson..- powiedziałam

- wiem wiem spokojnie.

-a wy jak się nazywacie? - spojrzałam na trzech pozostałych chłopaków

- a no tak ja jestem Ryder Slater a to jest Nathaniel Adams mówimy mu nathe - powiedzial blondyn wskazał czekoladowego bruneta- a to jest Taylor Emerson -wskazal na bruneta

Ethan:

Cztery dni pozniej:

Dziś wychodzi Emily. Luke do mnie dzwonił i powiedział że nie da rady po nią pojechać bo coś mu wyskoczyło w pracy dlatego ja po nią jadę.

Właśnie wsiadam do swojego pomarańczowego jaguara. I jadę do szpitala mam dla Em niespodziankę.

Emily:

Dziś wychodzę właśnie czekam na Luke. Ale gdy ktoś puka w drzwiach widzę Ethana. On widząc moje zaskoczenie się uśmiechnął.

- wracasz dziś że mną Lukowi wypadło coś w pracy. A i mam dla ciebie niespodziankę.- powiedział

- jejuuu nie nawidze niespodziankę ethan. Powiesz gdzie jedziemyyyy.

- wsiadaj a nie marudź- otworzył mi drzwi od strony pasażera.

- dobra

15 minut później:

- powiesz mi gdzie wkoncu jedziemy- powiedziałam zmarnowana

-a przestaniesz jeczec xd- pokiwałam twierdzaca głową.- do Disneylandu

- AAAAAAAA ZAJEBISCIE DZIEKI DZIEKI DZIEEEEEEKIIII- krzyczałam

- DOBRA PRZESTAN EMI BĘBENKI MI POPEKAJA HAHA- zaczęliśmy się śmiać

Godzinę później:

-Em wstawaj jestemy - mówił ethan

-JESTESMY ALE SUPEEERRRR JUZ WSTAJE!!!!- Krzyknęłam

Wieczorem:

Ethan:

Właśnie wsiedliśmy do mojego jaguara jesteśmy już na autostradzie emily właśnie zasnęła. Bardzo się cieszę Em była w siódmym niebie w tym Disneylandzie właśnie piszę do Luka że
będziemy za czterdzieści pięć minut.

45 minut później:

Jest godzina 22 jest ciemnica w chuj
Właśnie wziąłem na ręce Emily i niosę ja do pokoju. Jestem zakochany w emily ale wiem przez co przeszła i dam jej czas.

Emily:

Ktoś bierze mnie na ręce jakimś cudem przyjemne jest to uczucie nie wzdrygnelam się. Otwieram oczy gdy czuje że ktoś czule muska ustami moje czoło byl to ethan uśmiechnęłam się i szybko zamknęłam oczy. Po czym odleciałam w krainę Morfeusza.

***

Jest godzina siódma rano na dole słychać chyba Ethana, Rydera, Alexa , Taylora i mojego brata.

Ubieram czarna mini i do tego biały top z długim rękawem. Nakładam podkład i korektor przypudrowuje całą twarz, następnie robie kreski i podkreślam oczy czarna kredką na usta nakładam bordową szminką. Moje długie włosy prostuje zakręcam moja grzywkę na courtain bags. Schodzę na dół jest godzina 7.45.

Podchodzi do mnie ethan i pyta się czy może mnie przytulić zgadzam się i tule się do swojego krasza. Tak zakochałam się w ethanie ale wiem że on tego nie czuję jestem dla niego tylko przyjaciółka. Następnie podchodzę do każdego i także przytulam Luke patrzy na mnie jak na kosmitkę xd.

- a tobie co - pyta Luke

- chyba przyzwyczajam się do dotyku mężczyzn- powiedziałam z uśmiechem.

-to fantastycznie ale zbierajcie się już do szkoły - powiedział mój brat

Wsiedliśmy do pomarańczowego jaguara zmieściliśmy się ponieważ Ryder byl na motocyklu podejrzewam jamacha r6. Ja siedziałam na miejscu pasażera koło Rodrigueza.

***

W szkole:

Wszystkie dziewczyny oczywiscie same plastkikówy zabijały mnie wzrokiem bo szłam korytarzem z najprzystojniejszymi chłopakami w szkole. I przytulałam się do Ethana.

nastolatka z Depresja ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz