...

358 19 14
                                    

Jouno od małego był bity przez swoich rodziców, którzy mimo że początkowo bardzo chcieli mieć dziecko, później już po narodzinach młodego zmienili zdanie.

Time skip do momentu kiedy Jouno ma 10 lat.(właśnie wrócił ze szkoły.)

- Jouno! Czemu dostałeś uwagę?!
-Prze-przepraszam t-tato.
- co znowu zrobiłeś?!
-N-no bo z-zapomnialem zadania z d-domu. Mały Jouno trząsł się niemiłosiernie, wiedział co zaraz będzie miało miejsce.

(W takich sytuacjach Jouno zazwyczaj był bity lub nie dostawał jedzenia)

Jednak tym razem ojciec Jouno był nachalny.
Fukazawa (ojciec Jouno, który jakby nie jest postacią z anime tylko po prostu jestem zbyt leniwa aby wymyśleć nowe imię) wziął do ręki nożyczki i zaczął dźgać nimi syna.
Przykrym trafem (nie pytajcie jak ja nie wiem) wbił je w oczy syna. Przez ten incydent Jouno stracił wzrok.

Ojciec Jouno, mimo że jego dziecko straciło wzrok nie dość że nie zaniżyło wymagań co do niego to jeszcze zaczął wywierać na nim ogromną presję.
( w sensie że kazał mu robić wszystkie żeczy które robi osobą widząca)

Time skip do 2 klasy liceum Jouno ma teraz 15 lat. Jak coś to Jouno chdzi do szkoły państwowej nie takiej dla niewidomych. O i Jouno dalej jest bity przez rodziców.

*Pierwszy dzień szkoły*

-Dzień dobry, w tym roku do naszej klasy dojdzie nowy uczeń.

*Wchodzi nowy uczeń*

-przedstaw się, proszę.

-Dzień dobry jestem Tecchou Suehiro.

-Dobrze uściąć obok Jouno.

Pov. Jouno.

Usłyszałem jak nowy podchodzi i siada obok mnie.

-Cześć. Powiedział

-Cześć. Odpowiedziałem.

Po chwili skończyła się lekcja wychowawcza.

-Hej mógłbyś mnie oprowadzić? Odezwał się nowy.
Trochę się zdziwiłem bo zazwyczaj nikt nie chce się ze mną zadawać.

-Eeee ymm, jasne.
Wstałem i wyszedłem z klasy.
-Tam jest stołowka, tam sala gimnastyczna, tam sala biologiczna, tam chemiczna, fizyczna, historyczna, angielska, matematyczna, muzyczna, plastyczna, informatyczna, geograficzna, i od języka japońskiego.

-Dzieki, aa tak wogule trochę głupie że pytam ale...

-Mów nie obraże sie.
-No w sumie toooo nie chce być nie miły aleee ty nie widzisz??

-Przyznam rację trochę niewygodne pytanie ale tak jestem niewidomy, a co?

-sorki że spytałem.
- oczywiście zrozumiem jak nie będziesz się chciał ze mną zadawać, jak coś to Kunikida siedzi sam więc możesz się przesiąść.

Wiedziałem jak to będzie wyglądało zawsze tak jest.

-Nie czemu? Jasne że dalej będę z tobą siedzieć. A wogule mów mi Tecchou.

Tego się nie spodziewałem myślałem że tak jak wszyscy Tecchou nie będzie chciał gadać z kimś takim jak ja.

-Jouno.





Suegiku :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz