...

172 11 14
                                    

Pov. Jouno,

Powiedziałem mu wszystko. Teraz będę mieć przejebane. Jak ojciec się dowie to mnie zamorduje, a Tecchou, na pewno mnie znienawidzi. No bo jak mógłby lubić (czyt. kochać) kogoś takiego jak ja? Nikt przecież mnie nie lubił tym bardziej kochał. Bałem się, że Tecchou tak jak wszyscy mnie opuści. Czułem się jakbym czekał na wyrok. Czułem na sobie jego wzrok jednak się nie odzywał co jeszcze bardziej potęgowało moje uczucie niepewności.

Pov. Tecchou,

C-co? Nie wiedziałem, że jakakolwiek osoba w moim otoczeniu, a szczególnie Jun Jun, mój Junnie, mógł przeżyć takie rzeczy! Niby podejrzewałem, że może mieć jakieś problemy ale nie, że aż tak!

Siedziałem na łóżku i patrzyłem się na Jun 'a nie chciałem się odzywać, nawet gdyby, co miałbym mu powiedzieć? Nie chciałem jednak pozostawiać nas w takiej niezręcznej ciszy. Czułem, że jeżeli zostaniemy tak jeszcze przez chwilę to albo ja albo on, stąd wyjdziemy i skończy się tak, że Jouno znowu... Nie, nie, nie.

-Junnie...

-...

-Wiesz, że-

-Proszę! Nie mów mojemu ojcu! Jego głos był łamliwy, jakby zaraz znowu miałby się rozpłakać, nie chciałem żeby płakał, już wylał za dużo łez jak mi opowiadał o swoim życiu.

-C-co?! Nigdy! Nie martw się! Nie powiem mu, nie po tym co ci zrobił!

-Dziękuję...

-Ale wiesz, że musimy coś z tym zrobić.

-Musimy?

-No jasne, przecież cię nie zostawię, Juuunnie, chodź do mnie. Rozłożyłem ramiona w celu przytulenia go.

Pov. Jouno

Miałem ochotę płakać. Nie chciałem rozmawiać z Tecchi. Nie teraz i nie o tym. Ucieszyłem się gdy zaproponował żebym się do niego przytulił. Skorzystałem więc i się przytuliłem.

Pov. Tecchou

Jun znowu się rozpłakał, bardzo mi go szkoda. Jak mogę mu pomóc? Tak bardzo chciałem aby uwolnił się od ojca. 

(Tak na marginesie to byś chciał być z nim i będziesz ale nie chcesz o tym wspominać bo ma być sad scene.) (właśnie ogarnęłam, że gadam sama ze sobą pisząc to xD) (Jestem sama w domu i jestem chora więc polecam)

Po chwili Jouno zasnął, położyłem go na łóżku i przykryłem kołdrą. 

-I co ja mam teraz z tobą zrobić? Powiedziałem sam do siebie i uśmiechnąłem się pod nosem. 

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi, podszedłem do nich i je otworzyłem. Na dworze było już ciemno a niedaleko naszego domku nie było żadnej lampy a jak była to jeszcze nie włączona, więc nie rozpoznałem kto to.


Ohayo, domyślacie się już kto do nich przyszedł? 

Podpowiem wam, że inspiruję się moim wattpad'owym idolkiem Ramira022, polecam ma zajebiste RADIODUST'y (to są opowiadania o [gejowym ofc] shipie z animowanej [zboczonej] kreskówki Hazbin Hotel, gorąco polecam).

No i ona ciągle robi jakieś dramy w dramach po dramatach. 

Wgl jestem chora i siedzę w domu i mi się nudzi więc here you are rozdzialik. 

Miłego dnia/wieczoru/nocy/ czy innej pory doby w której właśnie się znajdujesz. <333



Suegiku :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz