Rozdział 32

3.3K 242 43
                                    

Jamie

Paryż przywitał nas deszczem. Za każdym razem, gdy byłam w tym mieście zachwycało mnie ono na nowo. Zdawało mi się, że budynki, wieża Eiffla patrzyły wprost na mnie.

Wyglądałam przez okno podziwiając panoramę tego pięknego miasta i rozmyślając o ostatnim roku mojego życia. Tak wiele się w nim zmieniło. Choroba taty, ślub i pakt z najpotężniejszym człowiekiem w Anglii, wyznanie Barisa. Czułam się jak na pieprzonym kołowrotku. Gdy myślałaś, że zwalnia, on na nowo przyspieszał.

- Jamie? – usłyszałam za sobą głos Barisa wychodzącego z łazienki.

- Tak? – zapytałam odwracając się do niego twarzą.

- Wszystko w porządku? – zapytał z troską w oczach.

- Tak, trochę się zamyśliłam. – odpowiedziałam lekko się uśmiechając.

Mieliśmy zejść na śniadanie, ale przed tym postanowiliśmy się odświeżyć. Mój prysznic był szybki, za to Baris wyszedł z łazienki dopiero po półgodzinie i to w dodatku w samym ręczniku.

Myślałam, że padnę. Moje oczy chłonęły każdy centymetr jego ciała wodząc wzrokiem w górę i w dół jego boskiej, seksownej sylwetki.

Wyglądał niczym zakazany owoc, który wodzi cię na pokuszenie. Idealnie umięśnione ciało, chowająca się pod ręcznikiem linia v. Boskie ciało chowające się w diabelskim charakterze Barisa powodowało, że był on jeszcze bardziej pociągający.

Motyle w moim brzuchu zatańczymy, gdy jego seksowne spojrzenie utkwione we mnie mówiło, że chciałby zerwać ze mnie ciuchy i pokazać jaką rozkosz może mi dać.

Widząc, że moje oczy wręcz go chłoną, w kąciku jego ust zadrgał seksowny uśmiech, który stopiłby dosłownie każdą kobietę.

Płonęłam, a ten pożar, który wzniecił, ugasić w stanie był tylko jego dotyk. Zatraciłam się w tym mężczyźnie. Pokochałam go jak nigdy wcześniej nikogo innego.

- Czy chciałabyś coś ode mnie Jamie? – zapytał Baris wyrastając tuż przede mną.

Stał tak blisko mnie, że był na wyciągnięcie ręki. Czułam zapach żelu pod prysznic, którego przed chwilą użył.

- Spytam jeszcze raz. Czego chcesz ode mnie Jamie w tej chwili? – zapytał obejmując mnie w talii i przyciągając do siebie.

Moje ręce były oparte o jego klatkę piersiową. Instynktownie zaczęłam opuszkami palców błądzić po jego ciele, sunąc nimi w górę jego ciała aż do barków. Nie potrafiłam oprzeć się pokusie dotknięcia go.

- Jamie. – odparł zachrypniętym głosem mój mąż podnosząc moją głowę trzymając mnie wolną ręką za podbródek.

Gdy nasze spojrzenia się spotkały Baris pochylił się nade mną złączając nasze usta w pocałunku. Po chwili pocałunek stał się bardziej intensywny, a nasze języki badały się wzajemnie. Ręka Barisa zjechała na mój tyłek, po czym ścisnął mój pośladek. Gdy zabrało nam tchu oderwaliśmy się od siebie, a jego pieszczoty przeniosły się na moją szyję. Całował mnie zachłannie, skubiąc zębami moją skórę. Przyjemny dreszcz przeszedł po moim ciele. Po chwili jego dłoń znalazła się pod moją bluzką co spowodowało, że wróciłam do rzeczywistości.

Wyrwałam się z objęć Barisa i ruszyłam w kierunku drzwi. Musiałam jak najszybciej wydostać się z pokoju hotelowego i ochłonąć.

- Jamie dokąd idziesz? – zapytał oszołomiony Baris.

- Na śniadanie. Ty za to wyglądasz jakbyś się szykował do spania - odparłam wychodząc.

Zamknęłam za sobą drzwi i ruszyłam w kierunku windy. Po chwili znalazłam się w hotelowej restauracji. Po zajęciu stolika zamówiłam omlet z bekonem, sok że świeżej pomarańczy i sałatkę owocową.

Pakt z upadłym aniołem (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz