Jisung pov
Wypalałem już trzeciego papierosa w ciągu godziny, tak, od godziny siedzę na ławce w parku i pale papierosy jak nastolatek z depresją. Jednak ja nie byłem smutny a wkurwiony. Lee odkąd mnie odwiózł do domu, tak teraz nie odbiera odemnie połączeń, znowu coś w niego wstąpiło jebany bipolar.
Jednak teraz miałem ważniejsze sprawy do załatwienia. Kto do kurwy chce mnie wkopać na psy?
Zacznijmy od tego, że nigdy nie wyrzucałem ani nie zostawiałem reszty po narkotykach na terenie uczelni czy w każdym publicznym miejscu. Ktoś pewnie musiał mi zajebać z torby i schować w jakimś miejscu. Ale czy jest ktoś kto mnie tak nienawidzi albo chce się zemścić, że wpakuje mnie na policje? Nie robiłem interesów z randomami, w sumie to z nikim kto mógł by się teraz zemścić. Jedynym rozwiązaniem na znalezienie tej osoby będzie spotkanie się całą grupą. Jednak najpierw muszę znowu zadzwonić do Minho aby poinformować go o wszystkim.-No w końcu kurwa, co ty robisz, że nie odbierasz? -Zapytałem kiedy w końcu odebrał.
-Zapomniałem podgłośnić telefon a musiałem pojechać po rzeczy do starego mieszkania, a co chcesz?
-Wyjaśnię ci jak będziemy na miejscu. Słuchaj napisz na grupie, żeby przyjechali teraz do twojego starego mieszkania i ja też tam teraz pójdę, ktoś chce mnie wrobić z narkotykami na policji i obawiam się, że nie tylko mnie. -Wyjaśniłem na szybko, gdy zgodził się wstałem z ławki idąc w stronę jego osiedla.
Z tego co mama mówiła to tydzień temu je znaleziono, a tydzień temu na uczelni nie wciągałem nic, ale kurwa nie mogę tak psom powiedzieć bo mnie zamknął za branie innych narkotyków. Pojebane to wszystko.
***
Siedzieliśmy wszyscy na podłodze w kółku w salonie. Wszyscy miałem na myśli ja, Minho, Hyunjin, Keeho, Soyeon, Changbin no i po długiej dyskusji z nim, Felixem. Zdążyłem opowiedzieć im co się stało i że musimy uważać
-Może Jackson coś wie? -Zapytała Soyeon.
-Wyleciał do Chin, co on wie? -Westchnął Minho sfrustrowany całą tą sytuacją.
-Ta ale dlaczego? Zacznijmy od tego, że on tu mieszka, nigdy od tak tam nie wylatywał, nawet nie powiedział nam konkretnego powodu. Może on nie wyleciał, a po prostu uciekł. -Wyjaśniła Soo a wszyscy patrzyli na nią jak na wariatkę przez co przewróciła oczami.
W salonie zapanowała cisza, każdy rozmyślał nad daną sytuacją dopóki nie przerwał ją Keeho.
-Gdzie jest Chan?
Pytanie blondyna nas zaskoczyło. No właśnie, ostatnio widziałem Chana w poniedziałek na pierwszych zajęciach potem totalnie znikł. Nawet na grupach nie odczytuje, gdzie on jest?
-Faktycznie, na siłowni też go nie było. -Powiedział Bin marszcząc brwi.
-Kurwa, zaraz się okaże, że on i Wang są w jakiejś mafi. -Zaśmiał się Hwang.
-Dobra później zajmiemy się poszukiwaniem Chana, teraz liczę się ja i kto chcę się na mnie zemścić i kurwa po chuj. -Przerwałem im czując zdenerwowanie i stres. Przyszliśmy tu aby omówić naszą sytuacje a nie dlaczego Bang i Wang naglę zniknęli. -Słuchajcie, mamy przejebane, ktoś ma nasze narkotyki i chce wyjebać nas na psy, nie możemy tego tak zostawić. -Odparłem już trochę spokojniej.
-Skoro ktoś was wrabia, to chyba najlepiej będzie znaleźć Chana i znać powód wylotu Jacksona żeby mieć jakiś trop. -Odezwał się po raz pierwszy dzisiaj Felix dlatego każdy spojrzał na niego kiwając głową zgadzając się z jego zdaniem a ja zmarszczyłem brwi zastanawiając się czy mu ufać. Będę musiał porozmawiać z Changbinem.
CZYTASZ
𝙈𝙞𝙙𝙣𝙞𝙜𝙝𝙩 𝘿𝙧𝙪𝙜𝙨 |minsung
FanfictionHan Jisung i Lee Minho są przyjaciółmi których wiele łączy, a najbardziej narkotyki. Ich relacja staje się co raz bliższa a problemy co raz większe. 》friends with benefits 》występują idole z innych grup 》angst, fluff, smut, uzależnienia, homofobia 》...