#1.

23 1 0
                                    

Popędziłam szybciej Szafira, i tak byłam już spóźniona.
Kilka dni temu Gandalf Szary, przyszedł do mnie z propozycją, abym przyłączyła się do kompani Thorina Dębowej Tarczy.
Na początku miałam wątpliwości, ale po namowach czarodzieja ostatecznie się zgodziłam.

***

Jak dojechałam do domu Pana Bagginsa, odstawiłam Szafira i poszłam w stronę drzwi.
Zapukałam i poczekałam aż ktoś otworzy.
Otworzył mi o ile się nie mylę Pan Baggins.

- Emily, do usług - powiedziałam po czym się ukłoniłam.
- Bilbo Baggins - powiedział. - Przepraszam ale to chyba pomyłka.
- Ale jak to? Wszystko odwołane? - zapytałam ździwiona.
- Co?! Nie, nic nie jest odwołane - powiedział.
- To dobrze - powiedziałam i weszłam do środka zdejmując płaszcz.

Byłam elfką, ciemne blond włosy, zielone oczy, pełne usta, chuda i zgrabna postura.
Mój kostium składał się z czarnych spodni, na którym miałam pas z różnymi rodzajami broni, oraz bluzę z kapturem. Nie byłam ani wysoka ani niska.

Weszłam w głąb domku i ujrzałam dwóch krasnoludów.

- Witam - przywitałam się z krasnoludami.

Odwrócili się i przyglądali mi się przez krótką chwilę. Chcieli chyba coś powiedzieć ale usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

- Fili i Kili, do usług - powiedzieli i się ukłonili.

Weszli do środka od razu kierując się do jadalni gdzie byliśmy my.

- Panie Dwalin - powiedział o ile dobrze pamiętam Kili.

Stałam oparta o ścianę dopóki nie podeszli do mnie Fili i Kili.

- No witam piękną panią - powiedział brunet ze ślicznym uśmiechem.
- Witam również pięknych panów - odpowiedziałam i również się pięknie uśmiechnęłam.

Staliśmy chwilę w ciszy aż nagle Fili postanowił się odezwać.

- Jesteś elfką? - spytał.
- Tak.. - powiedziałam

Spojrzałam na ich miny ale się uśmiechali.

- A wy jesteście braćmi? - spytałam - Jesteście do siebie podobni z wyjątkiem koloru włosów.
- Tak jesteśmy braćmi, ale ja oczywiście tym przystojniejszym - powiedział Kili i puścił mi oczko.
- Nie prawda - powiedział urażony Fili.
- No dobra - powiedział i spojrzał na mnie - Emily który z nas jest bardziej przystojniejszy?

Spojrzałam na nich, patrzałam z jednego na drugiego i miałam powiedzieć aż nagle do domu wpadła gromada krasnoludów.
Odeszliśmy do reszty, bracia usiedli a ja stałam z tyłu.
I tak cała gromadka zaczęła jeść i przy tym się dobrze bawić.

Po skończonym jedzeniu, podeszłam do Bilba który był na skraju wytrzymałości.

- Coś nie tak Bilbo? - spytałam.
- Ty się jeszcze pytasz?! - prawie że krzyknął - Rozejrzyj się.

Zrobiłam to co mi kazał i rzeczywiście nie było powodu do radości.

- Przepraszam że przeszkadzam - podszedł do nas jeden z krasnoludów - Ale co mam zrobić z talerzem?
- Daj mi to - powiedział Fili i rzucił talerz do brata i tak zaczęło rzucanie talerzami oraz śpiewanie piosenki.

Noże stęp,łyżki łam
Flaszki tłucz i serwety plam
Wina mu na podłogę lej
Bilbo będzie zły, że hej!
Obrus rwij, ściany brudź
Do sypialni mu kości wrzuć
A spiżarnię opróżnij do cna
Rozwal kubki,rozbij szkła!
Z gara co tylko chcesz, to bierz,
A jak sobie do syta zjesz
Misy potłucz na drobny mak
Niech fruwają właśnie tak!
Bilbo będzie zły,że hej!

Odzyskać Ich Dom || Thorin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz