Bip bip
Jeongguk przetarł oczy leniwie je otwierając, nawet nie wstał jeszcze, a już miał dosyć tego dnia. Wstał więc i zaczął poszukiwania telefonu z wciąż dzwoniącym budzikiem, który zaginął gdzieś w otchłani rozwalonej pościeli. Gdy go odnalazł natychmiast udał się do łazienki, by tam doprowadzić się choć trochę do używalności publicznej.
Dziś był pierwszy dzień szkoły. A biorąc pod uwagę fakt, że był w klasie maturalnej domyślał się, że nauczyciele będą ich cisnąć. Nie przejmował się tym zbytnio ponieważ zawsze się dobrze uczył, a z prawie wszystkich przedmiotów miał same 5 i 6. No właśnie z prawie. Jeon nienawidził chemii i ledwo wyciągał z niej trzy na koniec roku, oczywiście była by dwójka, gdyby nie fakt, że nauczycielka go lubiła. Szkoda, że on jej nie.
Gdy wyszedł z łazienki zabrał z szafy i ubrał fioletową bluzę w pastelowym odcieniu i zwykłe jeansy. Stwierdził, że nie będzie jadł śniadanie ponieważ w kwestii jedzenia Jimin zawsze jest przygotowany. Zszedł na dół, aby ubrać buty i zacząć kierować się w stronę drzwi, a później do szkoły.
Gdy już do niej dotarł udał się na poszukiwania swojego przyjaciela, którego znalazł po nie długiej chwili, gdy tamten obczajał plan nauczycieli.
-Po co sprawdzasz plan nauczycieli?- zapytał.
-Ggukiee! Ile można na ciebie czekać, a tak ogółem to patrzę gdzie ma dziś lekcje pan Min.- oznajmił na co ten przewrócił oczami.
-Teraz z nim mamy- odrzekł.- A później chemia- dodał cierpiętniczo.
-A ty słyszałeś, że już pani Choi nie pracuje, i podobne przyszedł za nią jakiś nowy nauczyciel- oznajmił.
-Co? Ale jak to?- spytał z niedowierzaniem.
-No tak to, słyszałem, że jest nieziemsko przystojny- oznajmił za co spotkał się z krytycznym spojrzeniem Jeona.
-Nie wystarczy ci pan Min?
-Nie dla mnie!
-To niby dla kogo?
-Dla ciebie?
-Wiesz co? Ty chyba za dużo czasu spędzasz z Hwasą.
-A czemu tak uważasz zającu?-spytał z udawanym oburzeniem.
Ich rozmowę przerwał dzwonek na lekcję, więc udali się do klasy, w której mieli lekcje koreańskiego z panem Minem.
-Usiądźcie moi drodzy, ze względu na to, że jest to pierwsze nasze spotkanie po wakacjach, będziemy mieć lekcje organizacyjną.- oznajmił Min- Czyli jak co roku.
Po skończonej lekcji koreańskiego uczniowie udali się pod salę, gdzie mieli mieć chemię z nowym nauczycielem. Dziewczyny nie przestawały o nim mówić odkąd usłyszały, że nie będzie ich uczyć pani Choi.
Jeon przez cały czas zastanawiał się jak będzie wyglądał nowy nauczyciel i czy może w końcu coś zrozumie z tego przedmiotu.
Po dziesięciu minutach usłyszeli hałaśliwy dzwonek zwiastujący lekcję.
W ich stronę zaczął zmierzać dość młody mężczyzna około trzydziestki. Jeongguk wyłapał chwilę, by się mu przyjrzeć, miodowe włosy tak idealne pasowały do oliwkowej karnacji. Oczy odznaczały się ich odcieniem brązu, w którym powoli tonął. A usta tak pełne, że kusiły, by je przynajmniej musnąć. Był dość wysoki, a przez zieloną koszulę można, było zauważyć zarys mięśni.
-Gguk, ty idioto nie patrz tak na niego, bo pomyśli, że na niego lecisz- szepnął szturchając go lekko Jimin.
-Zapraszam do klasy.
Kiedy Jeongguk usłyszał głos pana Kima, o mało co nie zemdlał. Nigdy nie słyszał tak głębokiej, a zaraz tak chłodnej barwy głosu.
Uczniowie weszli do klasy, zasiadając na swoich miejscach zaczęli dyskutować o ich nowym nauczycieli, na co ten szybko ich uciszył.
-Prosiłbym o ciszę zwłaszcza, gdy do was mówię. Nazywam się Kim Taehyung, a w tym roku, będę waszym nowym nauczycielem chemii, oczywiście, jeśli kogoś nie przepuszczę, co też może się zdarzyć nie znaczy, że za rok się spotkamy-zaczął.- Z reguły przepuszczam wszystkich... Prawie.- Kim wiedział jak zmrozić krew w żyłach nie krzykiem, a dobra gadką i sprawić, by uczniowie choć trochę wzięli się do nauki.- No, ale cóż, mam nadzieję, że nasza współpraca będzie przyjemna- tu skończył, jego wzrok wędrował po wszystkich uczniach, aż zatrzymał się na Jeongguku i Jiminie, którzy żywo o czym dyskutowali.
Odchrząknął zwracając przy tym uwagę.
-Chcecie może opowiedzieć o czym tak zawzięcie rozmawiacie, bo z tego co mi się wydaje to na pewno nie na temat tego co przed chwilą powiedziałem?
-Czy my panu przeszkadzaliśmy, gdy pan mówił?- zaczął Gguk.- No właśnie- dodał pewnie.
Nie wiedział jaki w tym momencie popełnił błąd. Jimin tylko spojrzał na niego po czym jego wzrok powędrował na Kima, który jedynie mierzył się wzrokiem z Jeonggukiem.
-Widzę, że ktoś tu lubi się pokazać- stwierdził podchodząc do Gguka.- Wiesz co, podoba mi się to- zaśmiał się przez co Jeon spojrzał na niego niezrozumiale.- Ale też powinieneś wiedzieć, że nie mogę tego tolerować. A szkoda- ostatnie zdanie dodał na tyle cicho, by tylko ten go usłyszał. Nawet Jimin, który próbował jak z największą uwagę przysłuchiwać się temu co mówi nauczyciel nie usłyszał ostatnich słów nauczyciela.
Kim odwrócił się od Jeongguka i zasiadł przy biurku, omawiając resztę spraw organizacyjnych, choć z tyłu głowy wciąż miał myśl o tym, że musi się dowiedzieć o nim jak najwięcej.
__________________________________
EDIT: Dobra trochę zmieniam kontekst fanfika, ale tak leciutko.
ff będzie dosyć luźny (oczywiście jakaś mała drama może i będzie).
Ilość rozdziałów też nie będzie jakaś długa a same rozdziały będą mieć rozbieżność długości, ale postaram się to uregulować.
Akcja nie będzie się ciągła nie wiadomo ile, ale też nie będzie w drugim rozdziale pchania na biurku.
Postaram się rozdziały wstawiać regularnie, ale też nie jestem pewna.
PAAA ;))))
CZYTASZ
My teacher~Taekook
Short StoryGdzie Jeon Jeongguk to uroczy, a zarazem rozpieszczony i chamski uczeń liceum, a Kim Taehyung to nowy nauczyciel chemii, który nie pozwoli, by ktokolwiek go znieważył. Pewnego razu Jeon pisze do jakiegoś randomowego typa, nie wiedząc, że to jego no...