Rozdział 5. - "Szkoła".

4 0 0
                                    

Następnego dnia rano obudziłam się dobre pół godziny przed budzikiem. Spojrzałam na telefon, było letwie po szóstej.  Prezeleżałam jeszcze kilka minut, ale wiedziałam, że już nie zasnę. Rozejrzałam się po pokoju panował jeszcze półmrok. Laura spała, więc nie chciałam jej budzić. W moim starym domu kiedy nie mogłam spać, zawsze wstawałam i ćwiczyłam. Teraz też zamierzałam tak zrobić. Tymbardziej, że prostopadle do pokoju miałam mini salę gimnastyczną. Zrobiłam sobię poranny trening, który bardzo dobrze działał jako rozładowywacz stresu, przed moim pierwszym dniem w nowej szkole. Niedługo potem rzem z Laurą zeszłyszmy na śniadanie. W kuchni siedział tata i pytał mnie o mój nastrój, ale w odpowiedzi burknęłam tylko coś niewyraźnie. 

                                           ...

Pół godziny później byliśmy już pod szkołą. Po drodze zdążyliśmy wjechać po Karola więc szliśmy calą czwórką. Rozglądałam się z zaciekawieniem po dużym przestronnym holu. Pożegnaliśmy się z Laurą, która była od nas o rok młodsza i miała klasę w zupełnie innej części szkoły. Poszliśmy schodami na piętro. 

- Mamy jeszcze czas, więc możemy cię oprowadzić. - zaproponował Karol.  

- Dzięki - uśmiechnęłam się. 

Chłopacy pokazali mi różne pracownie i klasy, a ja starałam się to wszystko zpamiętać. Po jakimś czasie doszliśmy do szkolnej auli, gdzie odbyło się uroczyste przedstawienie nowych uczniów,  a potem poszliśmy do klas. W klasie oczywiście musiałm się przedstawic, ale byłam na to przygotowana. Powiedziałam kilka wyuczonych na pamięć zdań o sobie. Oprócz tego dostaliśmy plan lekcji i podręczniki na nowy rok szkolny. I to by było na tyle jeśli chodzi o 1 września. 


Iskra CiemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz