Zwrot akcji.

101 0 0
                                    

Ze snu obudził mnie chłód panujący w pokoju. No jasne,znowu nie zamknełam okna przed snem .Podeszłam do parapetu i odetchnełam świeżym jesiennym powietrzem przeklinając pod nosem panującą na dworze brzydką i jednocześnie tak piękną, pensylwańską pogodę.Szybko zrobiłam poranną toaletę,oraz przebrałam się w mundurek szkolny. Zeszłam na dół gdzie w kuchni zastałam jeszcze na wpół śpiącego Tonego i równie mocno zaspanego Dylana.
-cześć-odpowiedziałam , nie zaszczycając ich nawet jednym spojrzeniem. Oni również chyba nie mieli zamiaru tego robić gdy zgodnie odburkneli coś pod nosem . Przy ekspresie do kawy zastałam Vincenta popijającego poranną kawę . Rozmawiał o czymś z Willem ale jak mnie zobaczył odrazu się ze mną przywitał . Najwyraźniej rozmowa z moim ulubionym brat pochłoneła go na tyle że odrazu do niej wrócili. Szybko pochłonełam dwa gofry i poszłam do garażu aby następnie zasiąść za kołem mojego złotego Porshe i wyjechać na drogę. Nie było zbytnio ruchu więc droga była całkiem przyjemna . Kiedy podjechałam pod mury akademii wzięła torbę z siedzenia pasażera i ruszyłam w stronę drzwi frontowych gdzie jak się okazało czekała już na mnie Mona .
-I co jak było -zapytałam ją podekscytowana.

-myślę że nie najgorzej-odpowiedziała Mona .
-Może pomiędzy nami coś zaiskrzy ,kto wie-powiedziała uśmiechając się szeroko. No tak to właśnie z moną było , nikt nie morze jej się oprzeć a zwłaszcza chłopak którego łączyło znią wiele przerzyć jakich oboje jazem doświadczyli . Lekcje mineły mi dość szybko gdyż mieliśmy dziś tydzień doświatczeń w sali chemicznej. Po wyjściu ze szkoły skierowałam się do swojego auta . Odrzuciłam niedbale torbę na tylne siedzenie i schyliłam się po telefon który upadł mi na podłogę, gdy nagle poczułam jak ktoś z całej siły szarpie mnie za tył mojej kurtki , a następnie przykłada jakąś wilgotną szmatkę do mojej twarzy. Krzyknełam i spróbowałam się wyrwać ale moje czyny zdały się na nic względem tak mocnego uścisku .Świat zaczął mi się rozmazywać i poczułam jak zaczyna mi się robić coraz słabiej i słabiej. Czułam tylko jak ktoś rzuca mnie na coś twardego i film mi się urwał.

zwrot akcji.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz