#swiateczneshow
Następnego dnia Trevor nie był sam. Przed programem towarzyszyła mu Annabel. Obserwowałam ich w oddali, uważnie pilnując, by mnie na tym nie przyłapał. Jednak moje starania poszły na marne, kiedy nasz wzrok się skrzyżował.
– Ciocia Lily. – Zaraz po tym usłyszałam krzyk dziewczynki, która z otwartymi ramionami biegła w moją stronę.
Od razu się wtuliła, a ja ją pogłaskałam po plecach, nachylając się.
– Cześć szkrabie – przywitałam się, a jej uśmiech rozstąpił moje serce. Nawet z tymi brakującymi jedynkami był zniewalający.
Była urocza odkąd pamiętałam.
– Cześć. – Po chwili usłyszałam męski głos. Trevor stanął za Annabel, kładąc ręce na ramionach córki swojego kuzyna. – Przepraszam, Liliano. Mówiłem wiewiórce, żeby ci nie przeszkadzała, ale jak widzi...
– Nie mów tak do mnie przy innych, wujku!
Trevor od zawsze tak ją nazywał, ze względu na jej rude włosy. Dziewczynce to nie przeszkadzało... na ogół.
– Przecież Liliana cię zna od dzieciaka. Pieluchy jeszcze nosiłaś, dzieciaku. – Potargał jej włosy, znów zwracając się do mnie: – Nie mogła się powstrzymać i musiała się przywitać.
– Nie przeszkadzam ci ciociu, prawda?
– Oczywiście, że nie – powiedziałam, przybijając z dziewczynką piątkę. – Nie masz za co przepraszać, Trev.
Na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech, a ja dopiero po jego słowach zorientowałam się, czym był spowodowany.
– Powiedziałaś Trev.
Powiedziałam Trev. Boże...
Jakoś samo wyleciało z moich ust. Zawsze tak do niego mówiłam, to znaczy kiedyś.
– Przecież wujku masz tak na imię, nie pamiętasz? – wtrąciła się Annabel, ratując mnie z opresji. Zachichotałam pod nosem. – Tęskniłam, ciociu – wyszeptała dziewczynka, znów wtulając się we mnie. – Naprawdę dawno cię nie widziałam.
– Ja też się stęskniłam, May.
– Mogę zostać z Tobą? – zapytała, na co od razu spojrzałam na Trevora. W końcu była tu z nim (i w sumie nie wiedziałam dlaczego). Mężczyzna od razu pokiwał głową.
– Jasne. Chodź – powiedziałam, wyciągając swoją dłoń w jej stronę. Od razu ją złapała. – Oprowadzę cię po studiu. Widziałaś kiedyś krainę świętego Mikołaja? – Dziewczynka pokręciła głową. – To masz szczęście, bo tu taką mamy. Co prawda to tylko taka podróbka tej prawdziwej, ale lepsza taka niż żadnej, prawda?
May pokiwała energicznie głową.
Studiem zawładnęły święta już w listopadzie, gdy zaczynaliśmy pierwsze nagrywki. Mnóstwo wielkich, prawie sięgających po sam sufit choinek, delikatnie zdobionych lampkami, zwisające śnieżynki na ogromną ścianę, poręcze ozdobione łańcuchami. Od razu w oczy rzucały się dwa białe renifery i...
– To tron Mikołaja? – zapytała radośnie, gdy wróciłyśmy z "magicznej krainy" czyli sceny, na której występują artyści.
– Owszem.
– Mogę na nim usiąść? – zapytała, a ja rozejrzałam się dookoła, sprawdzając czy ktoś nas nie obserwował.
To była dekoracja, ogrodzona barierkami, za które nie można było przechodzić, więc...
CZYTASZ
Świąteczne show
RomanceLily otrzymała ogromną szansę, propozycje wręcz nie do odrzucenia! To ona została wybrana do prowadzenia świątecznego programu telewizyjnego, który będzie hitem tej zimy. Programu, dzięki któremu jej kariera nabierze tempa. Programu, który umożliwi...