01.12.2023r.

78 8 0
                                    

#swiateczneshow

Dzień pierwszego programu.

Właśnie stałam w garderobie, chodząc w tą i we wtą, przeglądając instagram Trevora. Nie miałam pojęcia po, co to robiłam. Chyba ze stresu. A może chciałam udowodnić samej sobie, że jego widok mnie nie ruszał?

– Mogę? – zapytała Stacy, wcześniej pukając do drzwi i dyskretnie je uchylając.

W tym samym momencie zablokowałam telefon, odkładając go na blat. Sięgnęłam po scenariusz, z którym starałam się zapoznać jak najlepiej przez ostatnie kilka dni.

Przez te trzy godziny podczas, których będziemy na żywo miało się naprawdę wiele. Występy gości, rozmowy z przeróżnymi osobowościami, wyzwania, loteria, kącik ciekawostek, kącik muzyczny, odwiedziny gwiazd... Mogłabym tak wymieniać. Każdego dnia czekało nas coś innego.

– Tak, jasne. – Od ruchowo się jeszcze poprawiłam.

Nie mogłam sobie pozwolić na niedoskonałości, choć tak na dobrą sprawę ta dziewczyna widziała mnie nawet w najgorszych chwilach.

– Pięknie wyglądasz.

Uśmiechnęłam się na jej słowa, nie dlatego że były miłe, ale dlatego, że szczere. Stacy potrafiłaby mi powiedzieć, że wyglądałam... niekorzystnie.

– Za dziesięć minut wychodzicie. Będziesz gotowa? – zapytała, choć to było retoryczne pytanie. Musiałam przecież być gotowa. Nikt, by na mnie czekał.

– Nie rozumiem tych randek w ciemno – mruknęłam, dalej czytając scenariusz.

– No chodzi w nich o to...

– Wiem, o co w nich chodzi, Stacy. Tylko nie rozumiem ich fenomenu. Po co one nam tu?

Producenci stwierdzili, że randki w ciemno się sprzedają, szukanie partnera w ten sposób jest na topie, a święta tylko potęgują miłosny nastrój, to idealnym rozwiązaniem będzie wprowadzić kącik randek w ciemno.

Podczas każdego programu telewidzowie będą mogli się zgłaszać, wypełniając formularz w aplikacji, a następni ci wybrani, zostaną dopasowani do swoich"nowych połówek" i wysłani w tajemnicze miejsce wybrane przez obserwujących. My podczas programu będziemy wpadać do nich z kamerą.

Tandeta.

– Przecież sama randkujesz w ciemno.

Prawda. Od jakiegoś czasu pisałam z facetem, którego nawet na oczy nie widziałam. On też nie wiedział, kim jestem, ale to inna sprawa. W moim przypadku tak było łatwiej, ponieważ ktoś poznawałam mnie od tej innej strony a nie sławnej influencerki.

– Cii – skarciłam ją, ponieważ nie każdy musiał o tym wiedzieć. – Ja nie dzielę się tym z milionami obcych ludzi.

– A szkoda – mruknęła pod nosem, szybko dodając wyjaśnienie: – Wiesz jakie to byłoby niezłe? Lily szuka męża.

Spiorunowałam ją wzrokiem za ten głupi pomysł.

– Zawołałam jeszcze makijażystkę, by cię odrobinę przypudrowała. – Zmieniła szybko temat, widząc moją minę.

Pokiwałam głową, ale dziewczyny już nie było. Zaśmiałam się pod nosem. Ona taka była, latała od drzwi do drzwi, wszystko załatwiała, działała od razu. Była zakręcona, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Nawet podobała mi się ta radość, która od niej biła.

– Dalej pracujesz z Stacy. – Usłyszałam ten głos, przez co po moim ciele przeszły ciarki.

Boże.

Świąteczne showOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz