Rozdział 1

2 0 0
                                    

Leżałam na łużku oglądając mój ulubiony serial na netlifxie, napisał Nate czy mógłby przyjść do mnie ponieważ dawno się nie widzieliśmy. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół by otworzyć.Nate wraz ze mną poszedł na górę abyśmy kontynuowali oglądanie serialu.

Mineło sporo czasu od kiedy ostatnio ruszałam się z ramion Nate'a lecz dzwonek do drzwi mnie do tego zmusił. Nie czekałam na jakąś konkretną osobę więc pomyślałam, że najprawdopodobniej to moi rodzice. Przekreciłam zamek i to kogo zobaczyłam zdziwiło mnie do takiego poziomu, że nie wiedziałam co powiedzieć. W drzwiach stał o 3 lata starszy Zayn Erchel. Nadal mial piekne brązowe włosy i zielone cudownie błyszczące się oczy. Stałam w przejęciu przez paręnaście sekund nie wiedząc co powiedzieć. W brzuchu ściskał mnie dziwny lęk, obawa przed tym co może się stać gdy Zayn powroci do mojego życia. Nagle odezwał się

- Zdaję sobie sprawę z tego co teraz czujesz. Zniknąłem na 5 lat bez żadnego wiekszego pożegnania. Przepraszam cię Sophie, gdybym mógł cofnąć czas uwierz, że potoczyłoby się to całkiem inaczej.

Jego głos zmienił sie bardziej niż myślałam lecz odpaowiedziałam mu raczej nie tak jakby chciał. Niestety nie miałam innego wyboru nawet gdybym chciała, ponieważ wiedzialam jak zaregowałby Nate.

- Nie jestem w stanie teraz z tobą rozmawiać. Mam gościa i jestem pewna, że nie spodobałoby mu się to.

Jego mina okazywała dużo emocji ale wiem jedno, na pewno nie był zadowolony.

- Sophie błagam cię, spotkajmy się i obgadajmy to co sie stało 5 lat temu. Bardzo mi cię brakowało.

-Nie Zayn, nie potrafie

Gdy zamykałam powoli drzwi, stwierdziłam, że uświadomie mu jedno.

-Zayn
- Tak?
- Wiedz jedno, słowem przepraszam nie naprawisz tego co działo sie u mnie przez te kilka lat kiedy nie było cię przy mnie.

- Tak Sophie wiem o tym. Tak bardzo chciałbym, żeby to wszystko potoczyło się inaczej.

- Mówisz? Rozumiem, że wzywały cię obowiązki ale kilku minutowe pożegnanie naprawdę nie jest trudne. Zostawiłeś jedynie kartkę z napisem " Obiecuje, że już nie wrócę, trzymaj się Sophie"

- Byłem młody przepraszam, nie wiedziałem co robiłem

- Za...

Nagle przerwał mi głos wołający z góry moje imię. Zamknełam drzwi i szybko pobiegłam na górę, żeby Nate nie zauważył Zayna.


***

Po jakim czasie gdy Nate już poszedł dostałam wiadomość od nieznanego numeru, po treści oczywiście zorientowałam się kto pisze.

- Przepraszam Sophie, wyjaśnijamy sobie to wszystko. Jeżeli chcesz przyjdź, będę czekać w naszej ulubionej kawiarni " forget me not" o 16. Mam nadzieję, że nie przestałaś tam chodzić ze względu na mnie. Zayn

- Cześć, zastanowię się ale wątpie żebym rozważyła tą propozycje pozytywnie " Trzymaj się Zayn".

Żart. Byłam pewna, że przyjdę na to spotkanie lecz absolutnie nie chciałam mu tego pokazywać. Czekałam na jego wiadomość od naszego ostatnio spotkania czyli w sumie od około 4 godzin. Iż, że podejmuje pochopne decyzje w moim życiu postanowiłam napisać do mojej przyjaciółki Lily. Oczywiście nie oczekiwałam od niej jakiejś wyczerpującej rady bo sama umawiała się z każdym chłopakiem jakim mogła, ale gdybym nie poinformowała jej, że po kilku latach wrócił Zayn Erchel chłopak moich najwiekszych marzeń to by mnie zamordowała.

- Lily...

- Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego.

- Co się stało?

- MASZ CHŁOPAKA?

- Nie nie, coś gorszego

- Chyba

-No słucham cię

-Pamiętasz Zayna Erchela prawda?

- Tak, co z nim?

- Wrócił po tych kilku latach. Przyszedł do mojego domu gdy był u mnie Nate i uwierz mi, że wygląda jeszcze lepiej. Chwile temu napisał do mnie czy mam ochotę się z nim spotkać w kawiarni do której zawsze chodzimy. Co o tym sądzisz?

- Jeszcze się zastanawiasz? Leć tam i się nie zastanawiaj.

No kto by się spodziewał, typowa Lily.

- Innej rady spodziewać się od ciebie nie mogłam, ale dobrze pójde i porozmawiam z nim. Muszę jeszcze wymyśleć jakiś plan żeby Nate się nie dowiedział bo nie skończy się to dobrze.

- Powodzenia! Jak coś to pisz.

If I had youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz