Właśnie nadeszła najtrudniejsza chwila w tym dniu. Wyszłam z domu i poodążałam w strone kawiarni. Gdy byłam już dość blisko miejsca spotkania zauważyłam Zayna, który palił papierosa przed kawiarnią. Zdziwiłam się bo zawsze był źle nastawiony do palenia. Zbliżałam się do wejścia, w jego oczach widniało szczeście i co najlepsze najprawdopodobniej z mojego powodu.
- Hej
- Cześć Sophie
- A więc o czym chciałeś porozmawiać?
- Może wejdźmy do środka, ponieważ na zewnątrz nie jest za ciepło
Usiadliśmy przy stoliku i kontynuowaliśmy rozmowe.
- Na początku chciałem kolejny raz cię przeprosić. Nie wyobrażasz sobie tego jak bardzo żałuje, że się z tobą nie pożegnałem.
- Przyjmuje przeprosiny ale nie zmienia to faktu, żę ci nie wybaczę tak szybko. Przygladając się mu zauważyłam jego tatuaż na nadgarstku, była to literka S. Zauważył, że patrzyłam się na niego.
- Chyba już się domyślasz co oznacza ten tatuaż, zrobiłem go gdy byłem we Francji.
Słodko.
- Chciałabyś może teraz pójść ze mną na spacer? Przygotowałem coś dla ciebie, wiem że na dworze jest teraz zimno ale bardzo chciałem to z tobą przeżyć jeszcze raz
- Domyśliłam się, żę chodzi o piknik nad naszym ulubionym jeziorkiem. Dawno nie cieszyłam się tak bardzo, ponieważ również uwielbiałam spędzać z nim czas w taki sposób.
Podczas drogi Zayn zadawał mi wiele pytań, obawiałam się jednego pytania bo nie wiedziałam w jaki sposób mam mu o tym powiedzieć
- Sophie zrozumiem jeśli nie chcesz odpowiadać ale kto wołał cię dziś na góre?
- Mój chłopak, Nate.
- Oł... Czyli masz chłopaka
- Tak
- Coś nie tak?
- Nie nie, życzę wam szczęścia oczywiście.
Widać było, że nie był szczery do tego co mówił.
- Zayn wiem boli cię to lecz nie było cię przez tyle czasu, nie odzywałeś się, nie pisałeś.
- Wiesz Sophie, źle się czuje chyba już pójde do domu.
- Zayn, zostań proszę
Brunet odwrócił się w moją strona a nasze twarze były bardzo blisko siebie. Jego piękne brązowe oczy wpatrywały się w moje. Po chwili nasze usta złączyły się. Tak bardzo brakowało mi tego uczucia. Pocałunki z Natem nie oddawały ani trochę tego co z Zaynem.
- Zayn tak bardzo mi cię brakowało
- Mi ciebie też, Sophie
W tym momencie wydarzył się jeden z najgorszych scenariuszy, a mianowicie kilka metrów dalej stał Nate, który zobaczył wszystko co wydarzyło się przed chwiłą. Gdy chciałam zacząć iść w jego strone on szybko wsiadł do samochodu.
Zayn obiął mnie mocno a ja modliłam się tylko, żeby Nate nic nie zrobił Zaynowi.
***
Chwile po przyjściu do domu położyłam się na swoim łóżku i wiedziałam, że nie chce jakoś szczególnie naprawiać tego związku, zaczełam pisać do Nate'a. Wiadomości nie dochodziły więc domyśliłam się, że mnie po prostu zablokował. Zadzwoniłam do Zayna czy wpadł by do mnie na poprawe chumoru.
CZYTASZ
If I had you
Teen FictionObydwoje zniknęli ze swojego życia na długi okres czasu. Szesnastoletnia Sophie przez wiele lat zyła z myśla, że Zayn nie wróci, tak jak obiecał. Myślała, że wszystkie wspomnienia, które razem przeżyli i okrutna przeszłość zostały doszczętnie zamkn...