Prolog

26 4 5
                                    

Dla tych, którzy się pogubili i nie znają swojego prawdziwego ja. Spokojnie, przechodzę przez to samo, razem damy radę.

~

Zakochujemy się w słowach, nie mając pojęcia, że są one kłamstwami. Cóż... nie zawsze widać, kiedy ktoś kłamie.

Nienawidzimy, kiedy ktoś nie dotrzymuje obietnic, a my? My, robimy dokładnie to samo.

Denerwujemy się, kiedy ktoś mówi, że nie nadajemy się do niczego. Może mają rację, nie wiem. Ale wiem tyle, że nie możemy się poddać, bo to wszystko popsuje.

Krzyczymy, ale nadal nikt nas nie słyszy. Dlaczego? Potrzebujemy osoby, która usłyszy każdy nasz szept. Każdy na taką zasługuje.

To on, był przy mnie, gdy byłam najgorszą wersją siebie. To on, pomógł mi wyjść z różnych chorób. To on, słyszał mój każdy, nawet najcichszy szept.

I to mi w zupełności wystarczyło.

Los chciał, żebym cierpiała, więc odebrał mi moje wszystko.

~*~
Hejka misiaczki, jak wam się podoba prolog? Nie jest tym, czym miał być, ale nawet jest git. Tagi będę dawać w połowie książki, ponieważ będę pisać ją na spontanie. Dam info na tablicy, kiedy będę publikować rozdziały. To tyle papa

Wasza Magda🩷

Sentenced heartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz