7 dom

22 0 2
                                    

Zostaje cały czas w domu. Kiedy mówię mamie że czegoś potrzebuje to od razu biegnie, to na strych to do warzywniaka. Mam fajne życie i przynajmniej nie muszę siedzieć zamknięty w tamtym strychu, ciarki mnie przechodzą. Biedna Kasia, pewnie musi tam siedzieć i też robić obowiązki. Na szczęście uciekłem do swojej rodziny, może nie prawdziwej ale rodziny dobrej i kochanej. Siedziałem z mamą na kanapie.
- Mamo ? - spytałem 
- tak synku?- odpowiedziała mama
- jestem adoptowany?- spytałem
- eh......tak jesteś- powiedziała
- i tak cię kocham mamo, nienawidzę mojej prawdziwej mamy! - krzyknąłem oburzony.
Zeszła Stefania z góry, z tym samym misiem co wczoraj.
- co se dzeje? -powiedziała zaciekawiona
- nic kochana poprostu Edward nie lubi tej królowej - wyznała mama.
- Dziękuję mamo że jesteś szczera - powiedziałem i przytuliłem ją.
Dopiero niestety będzie przygoda...

Zaginiony książę 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz