Powiem tak.. Atmosfera nie była ciekawa.
Morska gwiazda patrzał mi prosto w oczy nie mówiąc nic. Jakby patrzał się prostow moją duszę. Po paru chwilach w końcu przemówił.- no a więc, lisko. Czemu opuściłaś obóz? - przemówił w zimnym tonie
- no.. myślałam że ja też mogę skoro- -nie dokończyłam ponieważ morska gwiazda mi przerwał.
- najglupsza rzecz jaką w życiu słyszałem! - syknął na mnie - czy ty sobie wyobrażasz jak niebezpieczne jest w lesie dla takiego kociaka jak ty?!
- no... - myślałam chwilę czy powiedzieć mu o tym co widziałam ale stwierdziłam że lepiej nie - no..nie..przepraszam morska gwiazdo.. nie wiedziałam
jego wzrok trochę złagodniał ale wciąż był zirytowany
- ehh.. no dobrze. Nauczyłaś się swojej lekcji..mimo wszystko muszę wyznaczyć ci karę. - mruknął na mnie
Karę?
- Jako że niedługo kończysz 6 księżyców , narazie bedziesz pomagala starszym. Przynosiła im jedzenie. To i tak bardzo łagodna kara. - spojrzał na mnie po czym wstał - zaczynasz teraz. Dwa razy w ciągu dnia będziesz przynosiła im jedzenie. Dzisiaj tylko raz. Teraz.
- dobrze morska gwiazdo.. - mruknęłam po czym opuściłam jego legowisko
No dobra.. nie jest źle. Mogło być gorzej co nie? Myślami cały czas wracałam do momentu zobaczenia tej zjawy.. zastanawiałam się czy powiedzieć o tym komuś..
- nie. Nie. Teraz skup się na zadaniu - murknelam do siebie i skierowałam się do sterty z jedzeniem.
Wzięłam do pyska trzy myszy na raz za ogon bo nie wiedziałam ile ich tam jest. Po czym podreptałam...gdzie? No właśnie. Gdzie jest legowisko starszych? Zaczęłam się rozglądać. Węszyć. W końcu poczułam dziwny zapach.. starych kotów. Tego zapachu nie da się pominąć. Podreptałam w stronę zapach i znalazłam małą norkę wystarczającą by zmieścić w niej trzy duże koty. Weszłam do środka niepewnie i zobaczyłam ich. Wyglądali przyjaźnie. Wszyscy na raz spojrzeli na mnie.
- oh spójrzcie. To ten nowy kociak w naszym klanie. Przyszła przynieść nam jedzenie?
Tylko kiwnęłam głową po czym puściłam myszy na ziemię obok nich
- dziękujemy ci mała - mruknął duży szary kocur.
Pozostałe dwa koty przytaknely i jeden z nich, tym razem łaciaty mruknął
- mam nadzieję że poznamy się kiedyś bliżej, narazie zmykaj do żłobka. Już późno.- dziękuję..i .. proszę.. - miałknęłam cicho i opuściłam ich legowisko.
Rzeczywiście, na zewnątrz było już ciemno więc szybko podreptałam do żłobka i jak zawsze ułożyłam się obok śpiących już kociaków i jej matki.
***
Rano obudziłam się dość późno ponieważ mamy i kociaków już nie było obok mnie.
Szybko się przeciągnęłam i wyszłam na zewnątrz gdzie zobaczyłam kociaki bawiące się w jasnym świetle słonecznym. Podeszłam do nich i odezwałam się
- hejo.. w sumie NIGDY się nie spytałam o wasze imiona.. jak sie nazywacie?Jeden z nich, szary odpowiedział
- ja Jestem dymek , tamta to śnieżynka - spojrzał się na jasno białą kotkę w szare plamki - a ten to.. sokół - spojrzał się na brązowego kota.
- okej! Miło mi was poznać! - powiedziałam.
Kociaki mruknęły cicho a ja patrzałam cicho jak się bawią.
Po chwili znudziło mi się jednak patrzenie i stwierdziłam dołączyć do zabawy. Skończyłam na śnieżynkę i przeturlalam się z nią po ziemi.
Obie zaczęłyśmy się śmiać gdy w końcu zatrzymała nas matka.-co wy robicie! Zaraz będziecie całe brudne. Już przestać!
Szybko zerwaliśmy się na równe nogi i otrzepalysmy z kurzu.
- ale tutaj jest nudno! - stwierdziłam głośno.
- w takim razie może zajmij się zadaniem które powierzył ci morska gwiazda co?
- no dobrze.. - mruknęłam i podreptałam zrobić swoje codzienne zadanie.
CZYTASZ
Byle Dalej..//Myro//Fanfik
FanfictionObudzona przez słońce w..klatce? Co jest..? Gdzie moje rodzeństwo?!Muszę się z tąd wydostać. Znaleźć moją siostrę i braci. Hejo moja pierwsza książka. Nie mam zaplanowane ile części będzie. Mam nadzieje ze sie przyjmie. Pomysł na okładkę : Ryoko wol...