Październikowe popołudnie

255 8 1
                                    

POV Hailie 

Dziś jak zwykle miałam do szkoły na 8, wstałam umyłam się zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. 

Na pierwszej lekcji mieliśmy historie, nie najgorzej. Potem wf, polski, muzykę i matmę. W sumie nie tak źle. Na przerwie obiadowej gadałam z moimi beszti( kornelią, kim i klarą), umówiłyśy się na 18 do galerii. Potem była biologia, z której pani musiałaby nam zrobić kartkówkę bo inaczej nie byłaby sobą i plastyka. Jak zadzwonił dzwonek to musiałam szybko wracać do domu, bo jak chciałam iść do galerii, to musiałam jeszcze wyprowadzić psa.

Skip time do godziny 18

Ja, Kim i Klara byłyśmy już pod galerią, czekałyśmy tylko na Kornelię, która przyszła po pięciu minutach. Więc weszłyśmy do galerii i pierwsze co zrobiłyśmy to się pokłóciłyśmy do którego sklepu najpierw, w końcu padło na H&M. 

Gdy wyszłyśmy już chyba z 5 sklepu, poszłyśmy do costa cofee na kawę i ciastko. Kiedy już dochodziłyśmy do kawiarni, nagle ich zuważyłam, całą siódemkę mojego rodzeństwa plus Mayę i Montego. Zauważyłam, że Dylan mi się przygłąda więc przyspieszyłam kroku. Dziewczyny popatrzyły na mnie ze zdziwieniem ale poszły też szybciej bo wiedzały, że bez powodu bym nie przyspieszyła. 

POV Dylan

Byliśmy właśnie na rodzinnym wyjeździe, w Polsce. Vince zrobił nam niespodziankę i zabrał nas do galerii.  Nalge zauważyłem  4 dziewczyny, jedna z nich była bardzo podobna do mojej zaginionej siostry Hailie. Gdy dziewczyna zorientowała się że na nią patrzę przyśpieszyła kroku. Dziwne - pomyślałem.

POV Kim

Zauważyłam, że przygląda nam się jakiś chłopak i gdy Hailie też to spostrzegła, przyspieszyła. 

Kiedy doszłyśmy do kawiarni i usiadłyśmy, posłałyśmy Hailie pytające spojrzenia.

Wtedy Hailie odetchneła i powiedziała cichym głosem 

- To było moje rodzeństwo

- Ale jak to, co oni tu robią? - zapytałam (od Autorki: dziewczyny jako jedyne, nie licząc osób z którym mieszkała Hailie, wiedzą o jej - jak ona sama to nazywa - mrocznej przeszłości)

- No włanie nie wiem, boje się, że odkryli prawdę - odpowiedziała

- Spokojnie, pewnie są tu na wakacjach czy coś. - uspokajała ją Kim

- Pewnie masz rację, chociaż raczej to mało prawdopodobne, przecież jest już październik. Ale dobra, nie drążmy tematu.

 Tak jak prosiła nie drążyłyśmy już tematu i dokończyłyśmy zakupy.

POV Hailie 

skip time do powrotu 

- Witaj myszko jak tam na zakupach z przyjaciółkami - spytała mnie mama po powrocie do domu (od autorki: tak, wiem to nie była jej mama ale ona tak na nią mówiła)

- Było super, chociaż widziałam moje rodzeństwo - tu zrobiłam pauze- a Dylan widział mnie.

Kobieta natychmiast spoważniała.

- A czy cię rozpoznał? - zapytała

- Wydaje mi się że nie, bo odrazu odeszłam, chociaż nigdy nic nie wiadomo - odparłam.  Jednakże w duchu modliłam się żeby nie rozpoznał, bo wiedziałam że wtedy będę musiała wracać do Pennnsylvani a tego bardzo nie chciałam. Chciałam tam wrócić dopiero po 18 żeby nikt już nie mógł decydować o moim życiu.

- Dobrze myszko to szykuj się do spania, bo jutro jedziemy do wujka i cioci na grilla.

- ok. W takim razie dobranoc mamo.

Skip time do czasu gdy Hailie już leży w łóżku

Myśli Hailie:

Raczej nie mógł mnie poznać, przecież mam okulary. Z tą myślą zasnełam.

POV Dylan

Im więcej o tym myślę to tym bardziej jestem przekonany, że to mogła być ona, chociarz ona nie nosiła okularów. Ale mogła zacząć nosić.

Jeszcze przed spaniem ustaliłem sobie dwa cele na następny dzień 

1. Porozmawaiać o tym z Vincem i 2. Zdobyć adres tej dziewczyny.

0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Hejka kochani ogólnie jest to moja pierwsza książka na wattpadzie i mam nadzieje że przyjmie się dobrze, Rozdziały będą mniej więcej co tydzień choć mogą się pojawiać szybciej lub póżniej, a jak będzie jakaśdłuższa przerwa to będę was informowała na bieżąco.

Słów: 592


Rodzina Monet|| Inna wersja *ZAWIESZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz