ROZDZIAŁ 2 | Klasyk

107 7 12
                                    

Kolacja zaczynała się o osiemnastej trzydzieści, więc chłopcy mieli jeszcze kilkanaście minut na rozmowy i relaks po treningu. W tym czasie padło oczywiście pytanie o znajomość Pawła i Izy, na które Patrycja postarała się odpowiedzieć jak najbardziej ogólnikowo.

– No dobra, ale jak to możliwe, że laska twojego brata gra w Jowiszu, a ty nam o tym słowem nie pisnąłeś? – zapytał Mirek z kiepsko skrywaną pretensją w głosie.

– Sam nie wiedziałem – odparła. – Słyszałem, że jest piłkarką, ale nie dopytywałem o szczegóły. Jakoś... – Kolejne słowa wypowiedziała niechętnie: – No, po prostu nie interesuję się babskim futbolem. Nie pomyślałem, że to istotna informacja.

Koledzy pokiwali głowami ze zrozumieniem.

– A może warto – wymamrotał Kuba.

Zabrzmiało to tak, jakby mówił od niechcenia, ale może dlatego, że był bardzo zajęty zmienianiem opatrunku na kciuku. Właśnie ze skupieniem spryskiwał niewielką, podłużną ranę środkiem odkażającym, a między zębami trzymał nierozpakowaną gazę. Niedawno założył szare, dresowe spodnie, lecz nadal nie miał na sobie koszulki, co rozpraszało Pati bardziej, niż powinno.

– Może warto – zgodziła się, próbując brzmieć równie obojętnie.

– Ale po co? – rzucił Łukasz, autentycznie zdumiony.

Patrycja bardzo żałowała, że nie wypadało posłać mu teraz morderczego spojrzenia.

– Żeby poszerzyć horyzonty? – zaproponował Michał, na co Łukasz prychnął.

– A jak właściwie nasza kobieca reprezentacja radzi sobie w rozgrywkach międzynarodowych? – spytał Tomek.

Chłopcy popatrzyli po sobie. Najwyraźniej żaden z nich nic na ten temat nie wiedział i Pati też musiała udawać niedoinformowaną. Smutna prawda była taka, że reprezentacja radziła sobie kiepsko, w dużej mierze przez to, że traktowano ją po macoszemu. Nie było szans ani na odpowiednie szkolenie młodych zawodniczek, ani na wspieranie tych starszych w takim stopniu, jaki pozwalałby im w pełni poświęcić się piłkarskiej karierze. Patrycja nie mogła jednak wylewać przy kolegach swoich żalów związanych z tą kwestią.

– Gdyby brały udział w jakichkolwiek mistrzostwach, na pewno by o tym trąbili w telewizji – zawyrokował Łukasz.

– Mhm – mruknęła Pati z frustracją, a gdy poczuła na sobie spojrzenia chłopaków, odchrząknęła i dodała: – Jakby nasza męska reprezentacja miała się czym pochwalić.

Przez towarzystwo przebiegł jęk zawodu.

– Przecież na ostatnich Mistrzostwach Świata... – zaczął Tomek.

– Nie wyszli z grupy – dokończył za niego Kuba. – I nie zakwalifikowali się do tegorocznego Euro – dorzucił niechętnie.

Na chwilę wszyscy posmutnieli, jak gdyby losy kadry narodowej miały mieć wpływ na ich własne.

– Obstawiam, że wygra Portugalia – odezwał się nagle Michał, wyrywając wszystkich z ponurego zamyślenia.

Kuba poruszył głową na boki.

– Nie byłbym tego taki pewien.

Tyle wystarczyło, by rozpocząć ożywioną dyskusję na temat słabych i mocnych stron wszystkich drużyn biorących udział w mistrzostwach. Rozmowa przeciągnęła się aż do kolacji, podczas której chłopcy zaczęli zakładać się o wyniki. Nawet Kaput dał się wciągnąć w zabawę, zadowolony z tego, że już od pierwszego dnia jego podopieczni nie myślą o niczym innym poza futbolem. Było to, co prawda, dalekie od rzeczywistości, ale nikt nie wyprowadzał trenera z błędu.

Dobrze podane. Dobrze zagrane. Tom 3 (PREMIERA 11.12.2024)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz