Po ulicach nowego Jorku po zmroku czają sie tu różne zagadki , a także ciche czyhające mafię
Gdy nie to że jedną prowadziłam byłam na moim tropie i właśnie przemierzałam jedną uliczkę ze paryskimi sklepami
Ludzie omijali mnie szerokim łukiem ale kto by się nie dziwił widząc kobietę w czarnej sukience z kaburą na udo z pistoletem.
Właśnie szlam do jednego sklepu z biżuteria tak co dzień
Gdy weszłam wyjęłam pistolet j zaczęłam strzelać we wszystkie kamery wokół gdy wyszedł zdezorientowany właściciel moi ochroniarze złapali go a ja zbierałam różne ciekawe błyskotki
- co wy robicie tak nie wolno ! - krzyknął właściciel a ja zaśmiałam się ochrypłe
- słuchaj mnie uważnie nie lubię zasad nic z tych rzeczy dzwon sobie po policję ale jeśli chcesz - przyłożyłam lufę o jego głowę i znów się zaśmiałam - zostanie tu nic wraz z tobą- uśmiechnęłam się i znów zabrałam się do rozbijania szkła
- nie zostaw proszę - powiedział z błagalnie
- jak możesz to wszystko robić zabijać ludzi to jest nie do pomyślenia ! - znów spojrzałam na Niego a moje spojrzenie na nim wypalało go od środka.- wiesz może lub nie - podeszłam do niego i złapałam go za brodę robiąc ślady moich czarno-czerwonych paznokci - chyba nie , ale uwierz mi że jest ciężko zabijać ludzi aby dostać cholerna podpowiedz aby zabić jednego człowieka a zabijam milion ! - wydyszałam za jednym oddechem wypowiedziałam te okrutne słowa
- Skay ochłoń idź się przewietrzyć my skończymy
Powiedział Nick wraz z Alexem i Chadwikiem złapali mnie za ramiona i chcieli wyprowadzić gdy się wyrwałam i nakierowałam ze wściekłości na nich pistoletem.
- nie dotykać mnie ! - wrzasnęłam nie panując nad emocjami
- szefowo spokojnie oddychaj wdech i wydech
- próbuje . Wszyscy na zewnątrz zaraz wyjdę
Powiedziałam rozkaz i gdy wszyscy wyszli skierowałam się do leżącego mężczyzny
- wybacz mi muszę dokonać zemsty
I nacisnęłam spust
Wybiegłam szybko na zewnątrz słysząc syreny
Radiowozów.
- zbieramy się ! - krzyknęłam wsiadając za kółko mojego różowo- czarnego lamborghini
Odrazu ruszyłam z piskiem opon .gdy żadnego
Samochodu nie było na jezdni przyspieszyłem
Jechałam 20o km/h
Spoglądając w lusterka zobaczyłam jeden radiowozów który mnie doganiał
Szybko skręciłam w ostry zakręt idealnie się wyrabiając przyspieszyłem 230 km/h
Zniżyłam głowę gdy usłyszałam huk pistoletu wyjęłam swój ze schowka i wyciągnęłam rękę przez szybę strzelając w maskę radiowozu
Znów skręciłam i jeszcze raz gdy wyjechałam na most rozpędziłam samochód i wpadłam do wody.- szefowo tutaj na Łódź !
Gdy weszłam na Łódź widząc w oddali radiowozy uśmiechnęłam się na intensywny wzrok jednego policjanta. Który mnie gonił.
- dobra robota szefowo - powiedział Chad
- wasza tez a teraz do bazy - biedny samochód mruknęłam pod nosem
~~~~~~~~~
Hejcia jak rozdział ?
Może nudny ale się rozkręca !
Zapraszam i do następnego 🤭😗✌️💗Bajo
YOU ARE READING
Queen of riddles
RomantikMała dziewczynka została bez rodziców, raczej bez nikogo. Gdy odebrano życie dwóm dziewczynki rodzicom przez Blaka Sandersona. Dziewczyna dorasta i chce zabić tego który posądził jej rodzine o śmierć i zniszczył jej życie w pół sekundy zabijając ws...