Gdy weszłam do sali zobaczyłam Adriena leżącego na łóżku szpitalnym.
Nie wyglądał dobrze. Był poobijany i blady jak ściana. Podeszłam bliżej i usiadłam na łóżku blisko Adriena.Hailie: Jak się czujesz?
Adrien: Słabo, ale nie jest najgorzej.
Hailie: Nie dziwię się bo wyglądasz źle.
Jesteś cały blady.Adrien:Mogę cię dotknąć?-powiedział spokojnie.
W odpowiedzi kiwnęłam głową. Adrien przysunął się do mnie i... złapał mnie za
rękę. Poczułam jego miękią rękę i palce.Adrien:Hailie Monet chce relacji z tobą.
Zgódź się proszę.Hailie:Ale wiesz, że Vincent i organizacja nie będą zadowoleni.
Adrien: Pieprzyć organizacje, pieprzyć Vicenta, Hailie Monet potrzebuję tylko twojej zgody... proszę odkąd zobaczyłem cię na ślubie Vincenta nie mogłem oderwać od ciebie wzroku.-powiedział a mnie zamurowało.
Hailie:Dobrze zgodzę się na relacje z tobą, ale zdaj sobie z tego sprawę, że Vincent i tak się dowie.
Adrien:Dziękuję Hailie Monet, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.-odpowiedział po czym pocałował wierzch mojej dłoni.
Spojrzałam w jego mleczno-czekoladowe oczy, w których widziałam pożądanie. Złapałam z nim kontakt wzrokowy, ale przerwał go lekarz, który wszedł do sali.
Lekarz: Pan Adrien Santan musi jechać na badania kontrolne.-powiedział pi czym przyjechała pielęgniarka i pomogła Adrienowi usiąść na wózku.
Adrien:Dziękuję...-szepnął Adrien wyjężdzając z sali.
Jak wyszłam za Adrienem i pielęgniarką. Usiadłam na krześle na korytarzu i zastanawiałam się czy ja czuję coś do Adriena Santana...
Teraz to ja sama już nie wiedziałam. Z zamyśleń wyrwał mnie telefon od...
Jak myślicie kto dzwonił?
Dziękuję, że to czytacie jest mi naprawdę miło.
Ps. Przepraszam że tak długo nie pisałam.
Paaaaaaaaa.
CZYTASZ
Rodzina Monet Hailie Monet & Adrien Santan
RomanceTo moja zmyślona historia ich romansu. Większość wymyślona przeze mnie. Postaram się często coś dodawać.😊