Więc jest to najstarszy pomysł na x reader jaki mam. I przy okazji najbardziej dopracowany choć prawdopodobnie ulegnie tylu zmianom podczas tworzenia że znów będę go sklejać na ślinę mam nadzieję że wam się spodoba a Juleczka przyjdzie do was z ziemniaczkiem.
_______________________________________
-Nie prawda! nie macie racji! Ja też mogę grać w piłkę, i być nawet lepsza od was!- Krzyczałaś. Był to typowy dzień, na placu zabaw obok twojego nowego domu. Niedawno przeprowadziłaś się z mamą, do innego miasta, aby poprzednie mieszkanie, nie przypominało wam, o twoim zmarłym tacie. Tych trzech idiotów, twoich nowych sąsiadów. Nie chciało cię dopuścić do gry w piłkę, tylko dlatego że jesteś dziewczyną. W pewnym momencie obok ciebie, stanął chłopiec w twoim wieku. Miał szpiczaste blond włosy, które przypominały ci jeża. -Dajcie jej spokój. Każdy może grać w piłkę, o ile gra fair.- Odezwał się. Od razu się wyszczerzyłaś, i objęłaś ramieniem nowego kolegę. -No właśnie! Dzięki za wsparcie jeżyku!- Wspólnym wrzaskiem, odgoniliście twoich oprawców. Wyciągnął do ciebie rękę. W drugiej, trzymał piłkę. -Jestem Axel Blaze. Nie jeżyk.- Miał szczerbę w zębach, i niezwykle ciemne oczy, które zapadły ci w pamięć. - ____ Spark! I jesteś jeżykiem. Przecież wyglądasz jak jeż!- Nadął policzki oburzony. -Wcale nie! To ma wyglądać jak płomień! Jak urosnę, i one urosną to naprawdę będzie płomień.- Był z siebie bardzo dumny. Nie obeszło cię to za bardzo, i wzięłaś piłkę chłopaka. -Chcesz zagrać? Tamte strachliwe kurczaki po prostu bały się, że będę lepsza.- Axel zastanowił się chwilę. -Kurczaki? Ale chyba nie robili "ko ko ko". Wiesz, w jednej z książek taty, widziałem taką brzydką rybę! Bardziej mi do takiej pasowali.- Zachichotałaś. Twój nowy kolega był śmieszny, a poza tym wyglądał jak jeż! A jeże to fajne zwierzęta. -Tak sądzisz? Nie lubię ryb. Chyba pasuje.- Położyłaś piłkę na ziemi, i kopnęłaś między słupki małpiego gaju, a Axel po nią pobiegł. Chwilę później, próbowałaś mu ją zabrać.
To był piękny słoneczny dzień. Choć nawet jakby lało jak z cebra, i tak pamiętałabyś słońce i ciepło.---------------------------------------------------------
Siedziałaś na ławce, na placu zabaw. Czekałaś na Axela. Miałaś nadzieję, że dziś też przyjdzie. Byłaś szczęśliwa, gdy zobaczyłaś go, idącego w twoim kierunku. Od razu kopnęłaś piłkę w jego kierunku, a on ją złapał. -Ostrożnie! Moi rodzice idą kawałek dalej. I to jeszcze z jakąś panią. Wolę by cię polubili, a nie myśleli że mi dokuczasz.- Spojrzał za siebie. Nie widziałaś nikogo kto wyglądał jak Axel, ale zobaczyłaś swoją mamę. Pomachałaś jej. -To nie jest jakaś pani jeżyku. To moja mama!- Podrapał się po głowie, przyglądając ci się. -Nie wygląda podobnie... Macie inne włosy.- Nadęłaś policzki. -A ty to co? Jak tamci ludzie to twoi rodzice, to ty też nie jesteś do nich podobny.- Uszczypnął cię w policzek, byś przestała się gniewać. W końcu dotarli do was rodzice. Twoja mama zapytała. -____, poznałaś już naszych sąsiadów?- Czułaś się zażenowana. Znałaś ich przedstawiciela dłużej niż ona. -Idziemy pograć?- Zapytał Axel. Kiwnęłaś głową, i pobiegłaś tam gdzie graliście poprzednim razem.
---------------------------------------------------------
Pierwszy dzień podstawówki. Czułaś się idiotycznie w tym mundurku. Jakby tego było mało, mama zrobiła ci drobne warkoczyki. Wyglądały głupio, na twoich krótkich włosach. Stałaś pod klasą, mamrocząc pod nosem zirytowana. Nagle ktoś cię przytulił. Chciałaś tego kogoś uderzyć, nim zdałaś sobie sprawę że to twój sąsiad-przyjaciel. -Axel! Nie strasz mnie tak!!- Wrzasnęłaś, również go ściskając. -Dzieci, proszę ciszej... Na lekcjach też się będziecie tak zachowywać?- Zapytała nauczycielka. Chciałaś pokręcić głową. Ale kolega cię powstrzymał. -Nie proszę pani. Nie będziemy obiecuję.- Pokręciła głową, i poszła przywitać następnych rodziców. -Wiesz że i tak będę to robić jeżyku? Sprawianie problemów to moja specjalność.- Powiedziałaś dumna z siebie. Axel pokręcił głową zażenowany. Potem przyjrzał ci się uważnie, i zaczął się śmiać. -No i co się śmiejesz? Wiem że wyglądam głupio ale chociaż ty się nie śmiej.- Nadęłaś policzki, i odwróciłaś się od kolegi. On zaraz po tym się uspokoił, i położył ci rączkę na ramieniu. -____... Nie złość się...- Jego smutny głosik, od razu przywołał przed twoje oczy, obraz zapłakanego Axela. Samo wyobrażenie jego zaszklonych oczu, które przypominały ci twoją ulubioną czekoladę, sprawiało że i ty chciałaś płakać. Odwróciłaś się i złapałaś go za rękę. Nie płakał, przez co ci ulżyło. Chciałaś coś powiedzieć, ale nauczycielka zagoniła was do klasy. Z przyjacielem wybraliście sobie ławkę przy oknie, i zajęliście sobie miejsce na najbliższe lata.
CZYTASZ
Inazuma Eleven x Reader ||one shoty||
Randomx readery pisane z na zamówienie lub z nudy która mi często doskwiera W miejscach ___ należy wstawić swoje imię Ogólnie to zawsze mnie wkurzały te mdłe readerki więc próbuje je zrobić bardziej zarysowane Najlepszym pisarzem nie jestem i mam nadzieję...