Rozdział 2

210 7 0
                                    

Ashley

—Skąd ja mam kurwa wziąć na to pieniądze?! — powiedziałam zrozpaczona. Vivian dopiero wróciła z pracy i wzięła ze sobą list ze skrzynki adresowany do mnie. Gdy przeczytałam jego zawartość po prostu się załamałam.

—Słońce co się stało? — Vivian podeszła do mnie i lekko mnie przytuliła

—Muszę natychmiastowo zapłacić za studia, albo inaczej mnie wyrzucą... — odpowiedziałam smutno opadając na kanapę. — Mam kurwa tylko 50 dolarów na koncie, a muszę skądś wytrzasnąć jeszcze 600. Mogę się już żegnać ze studiami, dwa lata w dupę! Mój szef nigdy nie da mi takich pieniędzy, a do wypłaty zostały jeszcze 2 tygodnie, nawet jakbym je dostała to nie jest to aż tyle bym miała na rachunki, jedzenie i jeszcze żeby zapłacić za studia! — poczułam jak łzy napływają mi do oczu, po skończeniu liceum było tylko gorzej, ale się starałam, może i żyłam skromnie, ale wolałam to niż dalsze życie z rodzicami, można powiedzieć, że nie mam z nimi zbyt dobrych wspomnień.

—Przepraszam Ash, ale ja też nie mam takich pieniędzy, bardzo chciałabym ci pomóc, ale w tym miesiącu miałam tyle wydatków, że też muszę czekać do następnej wypłaty...

—Viv no co ty nie przepraszaj mnie, wiesz dobrze, że nawet bym nie wzięła od ciebie tych pieniędzy. Postaram się coś wymyślić, wiesz, że łatwo to ja się nie poddaje. — uśmiechnęłam się do niej słabo, sama w zasadzie nie wierzyłam w te słowa, chyba tylko cud mógłby mnie uratować.

—Kochana nie pozwolę ci dzisiaj cierpieć w samotności. Zadzwonię po Betty, wyciągnę wino i będziemy pić dopóki nasze smutki nie przestaną istnieć, co ty na to? — przyjaciółka uśmiechnęła się do mnie, a ja lekko pokiwałam głową, teraz tego właśnie potrzebowałam.

Po 30 minutach Betty była już przed naszymi drzwiami, zdziwiłam się, że przyjechała tak szybko, przecież mieszkała na drugim końcu Atlanty, ale pewnie była gdzieś blisko.

Gdy tylko blondynka mnie zobaczyła podbiegła do mnie i mnie przytuliła, nie musiała nic mówić, sam gest wyraził o wiele więcej niż jakiekolwiek słowa.

Viv od razu przyniosła kieliszki i nową butelkę czerwonego wina, zrobiła też 3 wielkie miski popcornu i zebrała chyba wszystkie koce i poduszki z naszego mieszkania.

Ułożyłyśmy się wygodnie na kanapie i włączyłyśmy HBO. Oczywistym wyborem była Euphoria, może i widziałyśmy ją już milion razy, ale przy babskim wieczorze z winem i maślanym popcornem to był jedyny słuszny wybór.

***

Wczoraj siedziałyśmy do 3 oglądając, śmiejąc się i robiąc maseczki, więc dzisiaj wstałam dopiero o 13. Strasznie bolała mnie głowa, a mój żołądek domagał się jedzenia, postawiłam na coś lekkostrawnego, bo bałam się, że może się to źle skończyć, zwłaszcza, że musiałam iść dzisiaj do pracy na 16, pracowałam w barze z typowym fast-foodem. Hamburgery, frytki i inne shaki w dobrych cenach. Mówiąc szczerze dzisiaj w ogóle nie miałam ochoty tam iść, ale jeżeli jeszcze straciłabym moją jedyną pracę to już w ogóle bym się załamała.

Gdy zjadłam śniadanie leniwym krokiem poszłam do łazienki, aby wziąć zimny prysznic, gdy poczułam chłodne strumienie wody spływające po moim nagim ciele od razu się ożywiłam. Zdecydowanie wolę ciepłe prysznice, lecz na takie okazje zimna woda to jedyne wyjście.

W Ramionach Diabła (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz