~odcinek~

65 5 0
                                    

Rano obudziłam się pierwsza a Patryk spał jeszcze stwierdziłam że go przytlule na dobry dzień i tak zrobiłam potem wstałam i poszłam do łazienki i ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki gdy zobaczyłam że Patryka nie ma więc zeszłam na dół zobaczyłam że wszyscy są oprócz Patryka więc nie chciałam się pytać ale nic mi nie powiedział wiec się spytałam

Ja:
Wie ktoś gdzie jest Patryk?
Hania:
Nie wiem
Ja:
Ok

Napisałam do Patryk

                            Patryk
Ja:gdzie jesteś?
                                          Patryk:
                                         musiałem  pojechać             
                                                              gdzieś
Ja:
A długo ci zajmie?
                                         Patryk:zaraz przyjadę
Ja:
Ok pa
                                         Patryk:pa

Zrobiłam śniadanie i zjadłam a Patryk już przyjechał i wszedł do domu Natalka zaczekała jak zjemy gdy już zjedliśmy poszliśmy do salonu i usiedliśmy

Natlka:
więc tak dzisiaj nagrywacie odcinek
Wika:
Jaki?
Natlka:
Pokonanie sowich leków czyli zaczynacie od kogoś możecie zagrać w papier kamień nożyce kto przegra to będzie pierwszy
Hania:
Oki

Zaczęliśmy nagrywać i się zaczęłam stresować bo zrobiliśmy kółko i graliśmy w papier kamień nożyce odpadł jako pierwszy świeży a potem Hania a potem Julita,Wika,ja,Patryk a na końcu Bartek pojechaliśmy na początek za świeżym gdzie pojechał gdy już byliśmy na miejscu świeży poszedł a my się patrzyliśmy gdy już to zrobił była kolej potem pojechaliśmy za hanią gdy już zrobiła swój lęk gdy już była moja kolej zaczęłam się bać tego wszystkiego pojechaliśmy do najbardziej miejsca którego nie lubiłam zrobić ale na ten odcinek miał polegać wysiedliśmy i poszliśmy gdy już byłam zobaczyłam wielkiego pająka zaczęłam się bardzo bać gdy weszłam do pomieszczenia każdy patrzył a pani włożyła do środka pająki zaczęłam panikować gdy zaczęły mi łzy lecieć po policzkach i powiedziałam

Ja:proszę nie chce już tutaj być
P:wytrzymasz
Ja:nie dam rady

Pani zabrała pająki a ja wyszłam z łzami w oczach i zaczęłam się trzesc ze strachu usiadłam na krześle a białowłosy chłopak mnie przytulił reszta patrzyła na nas gdy już się uspokoiłam pojechaliśmy do następnego miejsca gdy już nagraliśmy odcinek wurcilismy do domu a ja poszłam do pokoju

~~~~~~~~~~~~~
Autorka słów 322 trochę krótki rozdział ale myślę że się spodoba i sorki jak nudna

Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz