Kiedy zauważył moją obecność podszedł do mnie i spytał.
- Kim jesteś?
- Cześć mam na imię Hailie i jestem siostrą twoich braci. - powiedziałam z nieco wymuszonym uśmiechem. - Vince powiedział że oprowadzisz mnie po domu.
- Aaaa, mówili mi o tobie. Serio? No dobra chodź do holu tak będzie łatwiej. - powiedział a ja poszłam za nim - tu po prawej jest salon i kuchnia, są oddzielone ścianką , ale to już wiesz, po prawej jest siłownia i biblioteka, tutaj - podszedł do czarnych kręconych schodów na przeciwko - są schody, które zresztą sama widzisz. Choć na górę. - powiedział a ja weszłam za nim - Tu po prawej jest skrzydło pracownicze tu nie wchodź, a po lewej są nasze pokoje. Na każdych drzwiach jest tabliczka z imieniem. - wskazał na moje drzwi - To twój pokój. To chyba wszystko, a i jeszcze jest basen w ogrodzie ale to tylko w lato. No i nie wychodź w nocy do ogrodu dalej niż koniec tarasu bo w nocy wypuszczane są psy. To chyba wszystko, Will już odłożył twoje rzeczy.
Weszłam do pokoju. Po prawej stronie było łóżko. Zwykłe jasne drewno i biała pościel. Naprzeciwko znajdowało się biurko z laptopem i szafeczką. Na przeciwko drzwi wejściowych znajdował się balkon z przeźroczystymi drzwiami. Po lewej stronie były drzwi. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam wielką łazienkę z wielką wanną i prysznicem, ale zobaczyłam też kolejne drzwi. Była tam garderoba, wielka garderoba z szafami i toaletką. Zobaczyłam tam mundurek i parę butów, to były różowe Nike'i. Szybko poszłam po walizkę i rozpakowałam wszystkie ciuchy. Odłożyłam też moje nieliczne kosmetyki w postaci korektora, maskary, błyszczyków i szminki.
- Hailie. - ktoś zapukał do drzwi.
- Już idę! - zawołam.
- Hailie na biurku leży twoja karta, jest też załadowana na laptopie, zamów sobie jakieś ubrania, jakieś ozdoby do pokoju, tylko pamiętaj że dostajesz 1000 dolarów miesięcznie żebyś nie wydała wszystkich pieniędzy od razu. - powiedział Will kiedy otworzyłam drzwi.
- Dobrze. - udałam że kwota mnie nie ruszyła.
- To ja już idę mam dużo pracy. - powiedział Will na odchodne.
Zamknęłam drzwi i zaczęłam zamawiać rzeczy. Z racji tego że był Październik, kupiłam 3 szaliki w kratkę, 2 czapki zimowe, 2 płaszcze, kurtkę, elegancką sukienkę do kolan, wieczorową suknię do kostek, niskie szpilki, 2 pary butów, kilka par spodni i kilka koszulek no i bluzę.
- Chyba wystarczy tych ubrań. - powiedziałam sama do siebie.
Zamówiłam jeszcze słodkie doniczki w kształcie kotków i piesków, obraz nad łóżko, tablicę korkową, pinezki, perfumy, pościel, lampki nocne i wózeczek na książki. Kiedy skończyłam zakupy poszłam spać.💎 💎 💎
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Wstałam z łóżka i popatrzyłam na telefon. Była 22.20. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Dylana.
- Mogę wejść? - spytał szeptem.
- Tak, wchodź. - odpowiedziałam i zamknęłam drzwi.
Dylan włączył lampę, a ja usiadłam na łóżku.
- Przyniosłem ci kolację. - wskazał ręką na moje biurko gdzie położył jedzenie.
- Jeśli chcesz możesz zostać - powiedziałam kiedy szedł w stronę drzwi.
- No dobra. Może oglądniemy film? - zapytał.
- Jasne. - odpowiedziałam i aż do 1 rano dobrze się bawiliśmy.
CZYTASZ
RM | Ten inny jak ja *Zakończone*
FanfictionFanfik RM czyli moja wersja RM która jest zmieniona na lepszą. Jeśli nie czytał*ś nigdy RM to książka dla ciebie, więc w zasadzie jest dla wszystkich. W tej książce jedną z większych zmian jest Dylan, który ma innego ojca niż reszta braci i Hailie...