Kolacja

197 10 13
                                    

10 lat później 

POV Hailie

Dziś jechałam z braćmi i wujostwwem do tej restauracji na spotkanie z ojcem Mayi. O 17:30 zeszłąm na dół miałam na sobie taką sukienkę:

 O 17:30 zeszłąm na dół miałam na sobie taką sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

takie buty:

Taki makijaż:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taki makijaż:

I taką fryzura:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I taką fryzura:

Moji bracia oczywiście zaczeli mnie kmplementować jak to ja ślicznie wyglądam i wogóle

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moji bracia oczywiście zaczeli mnie kmplementować jak to ja ślicznie wyglądam i wogóle.

Dojechaliśmy na miejsce o równej 18 i weszliśmy. Na początku go niezauważyłam a potem to było jakby grom spadł z nieba zagapłam się na niego a on wtedy też na mnie spojrzał, czyli mamy przekichane przez tydzień jestem Santan a on Monet teraz boje się reakcji braci.

- Hailie? - zapytał jakby wciąż niewieżył w to

- tak Adrien to ja - powiedziałam

- No i spotykamy się akurat teraz pamiętasz jeszcze to co soie obiecaliśmy w dzieciństwie 

- Tak jak mogłabym zapomnieć

I wtedy wtrącił się Dylan

- To wy się znacie zapytał

- Tak - odpowiedziałam

- A jakbym mógł wiedzieć to skąd spytał się Vince

- Jak miałam cztery latka Adrein przyjechał na wakacje do Anglii i się zaprzyjaźniliśmy moja mama i babcia też go polubiły.

- No tak pamiętam że przez to musieliśmy iść szybko - zaśmiał się adrien

- Tak było lepiej chyba że chciałbyś jeszcze nocować w anglii

- No wiem

- Jaką obietnice wtrócił Will

- No tak dla żartu bo niesądziliśmy że sie jeszcze zobaczymy umówiliśmy się że jak się spotkamy to się na tydzień zamienimy .. - i tu przerwałąm 

- Czym - zapytał Vince

- nazwiskami - mruknęłam cicho 

- że co wykrzyknęła święta trójca

- Dlatego teraz przez tydzień jestem Santan a Adrien Monet

- Drogie dziecko jak mogłaśbyć tak nieodpowiedzialna

- Miałam cztery lata - mruknęłam 

- Dobrze porozmawiamy w domu i prosiłbym cię Adrien żebyś też przyjechał

- Dobrze - odpowiedziałam A vince i ojciec mayi zaczeli gadać o interesach a ja i Adrien się na siebie cały czas patrzyliśmy, już wiedziałam. Zakochałam się w nim, a to samo widziałam w jego oczach musimy o tym pogadać.

0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Hejka oto jest rozdział.

Słów: 381

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hailie Santan i Adrien MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz