~Pov. Jeff
*Idzie do Smiley'a *
-Gdzie on może być..- Powiedział cicho do siebie.
*Patrzy się na białą szafkę i zauważa dwie miksturki*
-Uuu.. Co my tujaj mamy.. Jedna świecąca się na złoto... Druga czarna niczym jakże piękne oczka Slendy'ego... - Pomyślał.
*Bierze dwie WCALE nie podejrzane mikstury i patrzy na etykietkę złotej*
-"Puppeter w płynie." -
*Patrzy na etykietkę drugiej*
-"Stopniałe włosy Slendera." -
-A kurwa ha. - Mruknął do siebie.
*Przybliża miksturki do siebie*
Nagle ni s tont ni z owont wbiega Smiley z krzykiem.
*SLOWMOTION*
-NNIIIEEEEEEEEEEEE!!!!!! - Krzyczy w slowmo.
*Jeff wlewa płynnego Puppeter'a do stopniałych włosów Slendera (w slowmo ofc. dop.aut)*
~Time skip 5 minut~
Wszyscy stoją przed płonącą połową rezydencji (Ciekawe czemu połową. Dop. Aut) .
-A gdzie jest Ben?.. -
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
Pam parapam!! Koniec rozdziału!! Słów jest 130.
Jeśli się podoba to proszę o gwiazdkowanie ;D ! Wszystkie komentarze mile widziane ;3. Hehe ;> .
~Szchizofrynia