Skip o 2 dni
Obudziłam się rano, a Adriena już nie było byłam lekko zdziwiona, bo była 7 rano. Ubrałam się w czarny strój kąpielowy z Guess, a na to narzuciłam białą zwiewną sukienkę. Kiedy zeszłam na dół była tam tylko Anya i Maya. Zaczełam szykować śniadanie i zadałam pytanie
- Wiecie może gdzie są wszyscy?
- Święta trójca wczoraj była na imprezie, mają kaca i odpoczywają, Martina poszła do rodziców, Cam pomaga Vincentowi ze sprawami organizacji, a twój narzeczony i Will poszli pobiegać- streściła mi Maya
- Adrien poszedł pobiegać?- jeszcze się dopytałem
- Tak- zaśmiała się Anya
Po kilku minutach do salonu weszli bliźniacy i Dylan
- To co idziemy nad morze?- zapytał się starszy bliźniak
- A może poczekać na resztę?
Wtedy do kuchni wbiegł Will i Adrien
- Cześć Malutka- przywitał się Will
- Hej Will
-Dzień dobry Perełko- powiedział zdyszany Adrien
-Cześć. A ty przed panterą uciekałeś?-zapytałam rozbawiona
- Bardzo śmieszne, Will ma tak szybkie tępo, że nie byłem przygotowany na taki bieg- powiedział do mnie oburzonym tonem, a ja wiedziałam że sam się z siebie śmieje
Will i Adrien się ogarnęli i poszliśmy na plaże. Ja usiadłam na kocu z Mayą, Anyą i Martiną, która doszła trochę później. Gadałyśmy o imionach dla dzieci.
- Mi się podoba dla dziewczynki Susan i Sandra, a dla chłopca Flynn i Oliver- powiedziała Maya
- Ja z Vincentem już o tym rozmawialiśmy i dla dziewczynki będzie Lissy, a dla chłopczyka Michi- wspomniała Anya
- Hailie czy zostaniesz chrzestną?- zapytała mnie Maya
-Oczywiście że tak- odpowiedziałam bez wachania
Reszta dnia minęła nam na rozmowie. Kiedy wracałyśmy z plaży Maya powiedziała że jutro ostatni dzień wyjazdu więc umówiła nas wszystkie na masaż, a później idziemy na imprezę. Dzisiaj poszłam spać wcześniej żeby mieć siłę na jutrzejszy dzień. Obudziłam się w nocy, a Adriena nie było koło mnie rozejrzałam i był on na balkonie. Podeszłam do niego od tyłu i się przytuliłam. Na chwile się spiął, ale kiedy zobaczył że to ja rozluźnił się.
-Nie możesz spać?- zapytałam
-Tak, stresuje się mamy problemy z organizacją
-Jaki?
-Gdyby twoi bracia się dowiedzieli że ciebie wtajemniczam to pewnie skończył bym w grobie.
- Ale moich braci tu nie ma.
- Dobrze więc ci powiem. Jakiś mężczyzna uciekł z więzienia organizacji.
- Spokojnie jesteśmy na wakacjach więc idź się wyspać i tym się zajmiesz jutro
- Dobrze- powiedział i się do mnie uśmiechnął tym swoim kpiarskim uśmieszkiem
Zaczął się do mnie przybliżać aż wreszcie stykaliśmy się klatkami piersiowymi. Podniosłam głowę a wtedy Adrien...
CZYTASZ
Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionCo by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?