3. Pierwsza randka Nari

93 9 7
                                    

Jeongguk tego dnia był w naprawdę dobrym humorze i planował sprawić, że nastrój ten udzieli się również pozostałym członkom jego rodziny. Od rana przygotował dla wszystkich obfite śniadanie, w pracy czas minął mu bardzo szybko, a po powrocie do domu wszyscy zeszli się w tak idealnym momencie, że wreszcie, od dłuższego czasu mogli zjeść razem obiad, który przyrządził razem ze swoim mężem.

Oczywistym jest, że Taehyung cenił takie momenty, był bowiem osobą, która zawsze na pierwszym miejscu stawiała swoich bliskich. Wykorzystywał więc każdy możliwy moment, w którym mogli choćby usiąść na parę minut przy jednym stole i porozmawiać o mniej lub bardziej zobowiązujących rzeczach. Prawdą jest, że podobnie do tych spraw podchodził młodszy Kim, jednak on nie był w tym wszystkim tak oczywisty. Każde wypomnienie mu przez Minji, że zmienia się w "ciepłą kluchę" spotykało się z obróceniem wszystkiego w żart, lecz w głębi jego serce niezwykle radowało się nawet w chwili, gdy ta zołza (w jego mniemaniu) dołączała do ich towarzystwa. W pewnym sensie w końcu tworzyli całość.

Późnym popołudniem, zaraz po tym jak wrócił ze spaceru z Bam, usadowił się na wygodnej kanapie, opierając od razu głowę na ramieniu swojego męża. Ten uśmiechnął się czule i wolną dłonią przeczesał gęste, ciemne kosmyki włosów Jeongguka.

- Co powiesz na wieczór filmowy? Jutro sobota, wszyscy mamy wolne, możemy coś wypić i posiedzieć do późna, co myślisz? - zapytał w pewnym momencie starszego.

Odpowiedź od Taehyunga nie nadchodziła przez dłuższą chwilę, a więc podniósł się, by móc widzieć dokładnie jego twarz. Słaby i w pewnym sensie niepewny uśmiech nagle pojawił się na twarzy blondyna, co nie bardzo przekonywało młodszego do jego prawdziwości.

- Będzie mi bardzo miło - odpowiedział wreszcie.

Kąciki ust bruneta powędrowały wysoko do góry, a za chwilę przytaknął w zrozumieniu.

- Pójdę powiedzieć Na... - urwał swoją wypowiedź w momencie, w którym odwrócił się w kierunku schodów, by napotkać tam stojącą dziewczynę.

Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby brunetka nie miała na sobie elegancko skrojonej, przylegającej do ciała, ale nie w ten wulgarny sposób, sukienki w odcieniu butelkowej zieleni. Ubiór jak najbardziej współgrał z czarnymi obcasami i dopracowanym makijażem, jednym słowem Koreanka wyglądała naprawdę pięknie, a było to coś, co kazało Joenggukowi sądzić, iż istnieje mała szansa, że zeszła właśnie na dół, by dołączyć do ich wieczorku filmowego.

- A ty co taka wystrojona? - zapytał ją.

Brunetka już otwierała swoje wargi, by odpowiedzieć mu, jednak wyprzedził ją głos, dochodzący zza pleców młodszego.

- Nari idzie na randkę - powiedział mu Kim, zwracając na siebie jego uwagę.

Jeongguk zmarszczył brwi, obrazując tym swoje zdezorientowanie, a jego ramiona zacisnęły się na piersi.

- Idzie dokąd? Dlaczego o niczym nie wiedziałem? - zapytał oburzony, przeskakując spojrzeniem między pozostałą dwójką.

Głośne westchnięcie starszego Kima szczególnie zwróciło jego uwagę. Taehyung doskonale wiedział, że podobny scenariusz prędzej czy później będzie miał miejsce. Mentalnie przygotowywał się na to już od kilku dni, będąc prawie pewnym, iż da radę znieść pretensje partnera, jednak gdy przyszło co do czego, okazało się, że zmęczony był już na samym początku, choć prawdopodobnie czekała ich jeszcze długa rozmowa.

Tak było za każdym razem.

- Bo ostatnim razem miałeś zbyt dużo czasu, by przygotować się na jej wyjście - odparł, jakby była to jedna z najoczywistszych rzeczy na świecie.

Eden | taekook [TYMCZASOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz