6:05
Wstałem, przez przypadek zrzucając z siebie mojego kota Lucę. Był poranek. Kolejny nudny poranek. Podszedłem do lustra by zobaczyć mój stan. Wyglądałem okropnie. Rozczochrane brązowe włosy, ciemne wory pod oczami. Westchnąłem. Zazwyczaj zarywałem nocki ucząc się. Byłem wzorowym uczniem z marzeniami przez co często byłem przezywany kujonem. Jednak oni nie wiedzieli tego co ja. Dlaczego to robię. Robiłem to wszystko tylko i wyłącznie dla mojej młodszej siostry. Może i nie była moją biologiczną siostrą ale mimo to i tak ją kochałem. Moi rodzice rozwiedli się gdy miałem zaledwie 8 lat. Moja mama szybko znalazła sobie nowego chłopaka, którego całym sercem nienawidzę. Jest on ojcem mojej siostry. Ona jednak podziela moje zdanie co do jej ojca. Jest okropny. Ale dobra ja nie o tym. Ziewnąłem. Podszedłem do szafy żeby wybrać sobie coś na dzisiaj. To ze byłem daltonistą nie ułatwiało sprawy. Ubrałem ciemno żółtą bluzkę (w normalnych kolorach czerwoną ~autorka) i czarne spodnie. Do tego założyłem moje ulubione czarne, popisane różnymi pisakami itp. Converse. Umyłem na szybko zęby, uczesałem włosy i nałożyłem trochę korektora pod oczy, żeby nie było aż tak widać moich worów pod oczami. Na głowę założyłem jeszcze białe okulary przeciwsłoneczne. Wyglądałem okropnie ale chuj z tym. Wziąłem z mojego pokoju plecak i telefon i udałem się do kuchni. Zjadłbym coś. Zrobiłem sobie płatki z mlekiem, ponieważ były jedyną opcją poza pancake'ami, których nienawidziłem. Zjadłem obiad i wyszedłem z domu na przystanek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
7:30Obudził mnie dźwięk budzika. Nienawidziłem go. Moja kotka zaczęła lizać mnie po twarzy jako znak, że mam wstawać i dać jej jeść. Budzik sobie kuźwa koleżankę znalazł. Wstałem z łóżka. Chwilę po mnie zeskoczyła z niego Patches. Przechodząc przez korytarz spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Blond, o dziwo dobrze ułożone włosy, umięśnione ciało. Można by pomyśleć, że facet idealny lecz liczy się wnętrze, które w moim przypadku było już od dawna martwe. Poszedłem do kuchni dać kotu saszetkę i zrobić sobie swoje ulubione jedzenie. Pancake'i. Zajęło mi to jakieś 10 minut. Zjadłem i poszedłem szybko się ogarnąć. Ubrałem zieloną bluzkę z małym, białym uśmieszkiem na lewej piersi oraz czarne spodnie. Do tego oczywiście moje ulubione Vansy. Przeczesałem ręką swoje blond włosy jeszcze kilka razy po czym wziąłem swój plecak i telefon i wyszedłem z domu prawdopodobnie spóźniony.
_____________________________
Super duper prolog nowej książki, bo wcześniejszą zjebałam ;/Pomysły -->
Ocenka -->
Cokolwiek -->
CZYTASZ
Morning Pancakes~DNF
Fanfiction18 letni George Davidson od dawna mieszkał sam ze swoim kotem Lucą. Nienawidził jakichkolwiek naleśników czy pancakeów. Myślał, że są zbyt słodkie. 19 letni Clayton WasTaken również mieszkał sam ze swoją kotką Patches. On, w przeciwieństwie do Georg...