Na wstępie chciałabym podziękować Watt_Hailie za pomoc w wzięciu się do napisania tego rozdziału więc brawa w komentarzach. 👏👏👏
-------------------------------------------------
POV: GeorgeI super muszę udzielać korepetycji jakiemuś ciołkowi co nawet na lekcji nie uważa tylko rysuje jakieś koty w zeszycie. Chociaż ładny jest nawet. Zaraz. Nie. Stop. O czym ja myślę. Wcale nie jest ładny. Nie jesteś gejem George. Nie jesteś. Chyba. Ej dobra bo sam teraz nie uważam.
Przez resztę lekcji uważałem i nie myślałem o blondynie. Gdy tylko zadzwonił dzwonek blondyn, już wcześniej spakowany, podszedł do mnie i stanął nade mną. Spojrzałem na niego po czym po prostu zacząłem się pakować.
-Clay-usłyszałem ciche przedstawienie się z jego ust. Podał mi rękę, którą niechętnie potrząsnąłem.
-George-odpowiedziałem i wróciłem do mojej poprzedniej czynności.
-Serio zgodziłeś się dawać mi korepetycje?-usłyszałem po chwili jego głos. Czy chłop mi teraz nie da spokoju? Zajebiście po prostu za-je-bi-ście.
-A co miałem zrobić jak nauczyciel mi wyjeżdża z tekstem 'będziesz udzielać korepetycji Clayowi'? Nie zgodzić się?-zapytałem lekko już zirytowany jego obecnością.
-Ah tak fakt.-zaśmiał się lekko. Ten jego śmiech taki słodki.. Nie! George kurwa! Nie jesteś gejem! Źle będzie jak się w nim zakocham. Bo to tylko zauroczenie, prawda? Prawda?! Dobra nie ważne już.
-Kiedy ci pasują korepetycje?-zapytałem w końcu przerywając chwilową ciszę, która między nami zapadła. W sumie to dobrze bo była to jedna z tych niekomfortowych ciszy.
-Dzisiaj? Dasz radę?-zapytał bawiąc się paskiem od swojego plecaka.
-Może być. U ciebie czy u mnie?-zapytałem kończąc się pakować i zakładając plecak na plecy.
-Gdzie mieszkasz?-zapytał po chwili namysłu wychodząc wolno z sali czekając aż pójdę za nim.
-Ulica Manhunt mieszkanie 7.-stwierdziłem, że mu zaufam. Nie wygląda na jakiegoś psychola co cały dzień spędza na dark webie.
-Pierdolisz?!-zapytał lekko podekscytowany.
-A co?-zapytałem nie rozumiejąc jego podekscytowania.
-Mieszkasz mieszkanie obok mnie! Ja mam mieszkanie 8!-powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.
-Więc będę ci udzielał korepetycji, sąsiedzie.-powiedziałem również mając banana na ustach (proszę bez brudnych myśli chodzi o szeroki uśmiech).
CZYTASZ
Morning Pancakes~DNF
Fanfiction18 letni George Davidson od dawna mieszkał sam ze swoim kotem Lucą. Nienawidził jakichkolwiek naleśników czy pancakeów. Myślał, że są zbyt słodkie. 19 letni Clayton WasTaken również mieszkał sam ze swoją kotką Patches. On, w przeciwieństwie do Georg...