Gdy następnego dnia miałem zabrać narzędzia zbrodni do analizy to ciała ofiary niebyło patrze idzie julek w lekko czerwonych butach a ja mu opowiadam że nie ma ciała a on to idź do dyrektora on coś powinien na ten temat wiedzieć okej odrzekłem i poszedłem do gabinetu dyrektora i się o to zapytałem a dyrektor odpowiedział nie twoja sprawa tylko anty reklame robisz zostaw to policji oni to profesjonaliści w tym fachu że coooo krzyknołem jak policja się tym zajmie to wtedy będzie próbował popełniać jak najmniej błędów żeby go nie złapali po czym wyszedłem z gabinetu dyrektora trzaskając drzwiami i powiedziałem sam do siebie policja nic tu nie zdziała muszę wziąć tą sprawe w swoje ręce i kontynuować śledztwo i dam z siebie wszystko i uziemić mordercę w więzieniu