Welcome to Hawkins ''Hell''

17 1 1
                                    

~Your outflit

-Nie ona powiedziała że ''dziewczyna ma być ubrana ładnie schludnie i dziewczęco aby nie kusić zbytnio chłopców''- obgadujemy jedną z takich dziewczyn będąc w Grand park, siedząc na ławce po skończonych lekcjach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie ona powiedziała że ''dziewczyna ma być ubrana ładnie schludnie i dziewczęco aby nie kusić zbytnio chłopców''- obgadujemy jedną z takich dziewczyn będąc w Grand park, siedząc na ławce po skończonych lekcjach. -ZBYTNIO- zaznaczam słowami. -Miałam w tedy takie WTF co ty pierdolisz kobieto- .

-Mi kiedyś powiedziała że dziewczyna powinna być dziewczęca że, różowy, róże, różowy itp. a chłopak powinien być chłopięcy czyli kolor niebieski, auta itp.- powiedział Joe, kolega.

Każdy prychną śmiechem.

-A w ogóle słyszeliście że mamy jechać na jakiś mecz do jakiejś dziury- mówi Harry.

-Do jakiej dziury?- pytam.

-Nie pamiętam ale chyba coś na H- odpowiada.

-No słyszałem ale to nie ma być mecz że oni przeciwko nam tylko to ma być jakaś współpraca z nimi że jakby nasz skład łączymy z ich i nasi przeciwnicy też mają być połączeni- mówi Travis inny kolega.

-A najlepsze jest to że to pierwszoklasiści- mówi Joe.

-Boże święty- mówię do siebie.

-Jutro to powiedzą nam- mówi Travis.

-Super- powiedziałam.

~SKIP TIME~

(W drużynie są ty(Taylor), Joe, Travis, Harry, Jake, Will, Ed)

Z drużyną szliśmy na trening. Pewnie powiedzą nam o tym meczu w jakieś tam dziurze. Usiedliśmy wszyscy przebrani na ławie w sali gimnastyczne.

-Dobrze starszaki- przywitał nas trener. -Jest sprawa- mówi przeglądając kartki w swoich dłoniach.

-Mecz w jakiejś dziurze- mówi Joe.

-Dokładnie ale mieszany- odpowiada.

-A w jakiej dziurze? jeśli można spytać- pytam.

-Hawkins w Indianie- odpowiada.

-O- wzdycham.

-Coś się stało?- spytał się trener patrząc na mnie.

-Nic po prostu tam mieszka moja rodzina i się nie spodziewałam że tam ale okej- mówię.

-To dobrze- mówi. -Macie zgody- podaje nam wszystkim. -Dajcie je do podpisania swoim staruszką bo inaczej nigdzie nie pojedziecie bo to jest dla was duża szansa bo to jakby przepustka na mecze do New York więc jest o co się starać- tłumaczy. -A teraz zróbcie rozgrzewkę już!- krzyknął i usiadł a my wszyscy biegniemy robić rozgrzewkę.

-Przepustka do New Yorku?! Wow- mówi podekscytowany Joe.

-Ej Tay a ty serio masz tam rodzinne?-pyta Jake.-Może jakaś sexski kuzyneczka do wyrwania- żartuje a wszyscy prychnęli śmiechem.

Cardigan- Robin BuckleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz