PROLOG

20 2 0
                                    

Deszcz był, jest i będzie nieodłączną częścią mojego życia.
Towarzyszył mi w mniej jak i bardziej dla mnie ważnych momentach.

Padał w dniu moich narodzin, przy poznaniu pierwszej miłości. Gdy znaleźliśmy Layle i przy kupnie rudej.

Padał nawet przy odebraniu świadectwa. Ostatniego świadectwa jako licealistka.

Te wakacje były moimi ostatnimi, przed wyjazdem na studia do Londynu. Ostatnie wakacje w pełnym składzie naszej paczki. Wakacje, które miały być tymi najlepszymi, i mimo wielu utrudnień, takimi były.

Tak wiele się działo, i przysięgam, mogłabym się spodziewać wszystkiego, z wyjątkiem jednej rzeczy.
Nigdy nie sądziłam, że mogłabym znów tak zgrzeszyć.
To co się stało, nie miało prawa się wydarzyć, nie po tym wszystkim, i na pewno nie przed moim wyjazdem z San Diego.

A jednak, mimo tylu postanowień i zakazów kierowanych ku sobie samej, ponownie przepadłam.

Jego ciemne tęczówki i kruczoczarne włosy znów sprowadziły mnie na dno. A od tego dna, ciężko się odbić.

Mógł to być każdy, no ale musiało trafić akurat na niego. Chodzące ego-top, walące głupimi i dwuznacznymi tekstami gdzie popadnie.

Ten typ, albo nie myśli o konsekwencjach swoich słów, albo go one nie obchodzą.

Mimo, że dostałam nauczkę i odwróciłam się od niego - znów namieszał w moim życiu. Pozwolenie sobie tamtego dnia, na pojedyncza wymiane zdań z nim, było największym błędem jaki mogłam wówczas popełnić.

Nie. Tego nie można nazwać błędem - to już grzech.
Grzech, który pozostawi po sobie trwałe piętno w moim życiu, przez co cały plan obróci się o sto-osiemdziesiąt stopni.

Bo to właśnie grzesznicy płacą najwyższą cenę - swoje życie.

Może i nie jestem jakoś bardzo wierząca, ale na pewno nie jestem też ateistką. Mimo to, mogę stwierdzić, że to wszystko brzmi religijnie, aż nad to.

Boże, ja Harper Rosewood zgrzeszyłam, a ten grzech zapewne jest nie do odpokutowania.

┍━━━━━»•» 🌧️ «•«━
  Witajcie w świecie Harper

Love Born In the Rain Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz