why I'm not perfect...?

16 0 0
                                    

(link do playlisty, którą możecie posłuchać podczas czytania znajduje się w bio)

Długo myślałam nad sensem ludzkiej egzystencji i wiecie co nam dość tego wszystkiego, świat jest przepełniony niezliczoną ilością fałszywych i złowieszczych ludzi.

W życiu jeszcze nie raz spotka mnie okrucieństwo, ale najgorsze co słyszałam odkąd istnieje ( i to od własnej przyjaciółki) były słowa
" jesteś atnecjuszką " . Czasami w nocy budzą mnie te myśli, a co jakby tak znikając, czy ktoś by zauważył, martwił się, przejmował, chciał mnie odnaleźć. Świat ze mną a bez mnie wyglądałby tak samo, szary ponury i smutny. Wiem, że mówiłaś to wszystko by zasypać ziemię na mój grób, gdy już nadejdzie mój koniec.

Mam dość tego wszystkiego, nie czerpie szczęścia z rzeczy, które kiedyś sprawiały mi ogromną przyjemność. Nic już nie wywoła uśmiechu na mojej twarzy, już na zawsze zostaje smutna i bez uczuć.

W duszy pragnęłam osoby, która uszanowała by moje niedoskonałości nie tylko w wyglądzie ale również w charakterze. Chęć posiadania na wyłączność jednego człowieka mnie przerosła, na tyle, że demony w mojej głowie mówią
" masz być IDEALNA ".

Wchodzę do szkoły pełnej ludzi, czuje się zagubiona, co ja tu robię, chce wyjść, mam uczucie że każdy się na mnie patrzy. Ale i tak nadal tu jestem, czy to znak że coś mnie zatrzymuje w tym miejscu, a moze to uczucie braku sił i możliwości wykrzyczenia jak bardzo jest mi tu źle.

Nie mam dobrych cech w sobie nawet, wszystko co się kiedykolwiek stało, każda kłótnia czy to z  rodzicami, przyjaciółmi, dziewczyną świadczy o tym że jesteś nie wystarczająca dla nich. Oni od ciebie oczekują doskonałości, zrozumienia, miłości, wybaczenia. Teraz myśląc, czy kiedykolwiek ja tego od nich wymagałam... Nie ponieważ moje słowa nie są ani trochę znaczące w ich życiu.

Nawracająca depresja, stany lękowe, problemy z sercem, głową, odrzywianiem się czy nawet samookaleczenie. To też wszytsko i wyłącznie moja wina, tkwię w tym sama. Szukam rozwiązania ale to jak znaleźć igłę w stogu siana, gdzieś jest ale trudno ją znaleźć. Tak samo jest z tym wszystkim. Może kiedy odejdę od nich to ta igła czyli iskierka spokoju i szczęścia dla moich bliskich do nich wróci. Pozbędą się największego problemu, jaki im stwarza moja osoba, będą żyli tak jak zawsze chcieli, codzienny uśmiech na ich twarzy, radosne chwile spędzone razem, to wszystko będzie wtedy takie proste.

so lonely Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz