Po pół godzinie byliśmy gotowi i poszliśmy do pokoju dziewczyn z materacami bo nie chcieliśmy spać na podłodze a nie było nawet opcji, żeby Lena pozwoliła nam w czwórkę spać w jednym łóżku. Poza tym to skończyło by się bardzo źle.
Ja z Marleną siedzieliśmy na podłodze a Lena na łóżku. Klaudia uruchomiła laptopa i wybrała film tak cholernie nudny, że przełączyłem na jakiś inny bo dostawałem kurwicy.
Jak można wybrać tak idiotyczny film? Nie mam kurwa pojęcia.
Powoli zacząłem z Marleną się do siebie przybliżać aż objąłem ją ramieniem ale oczywiście musiała interweniować KLAUDIA i wcisnęła się między nami a ja szybko zabrałem rękę, która teraz wylądowała na ramieniu Klaudii. Po tym obraziłem się na cała trójkę i miałem w dupie dalszą część filmu bo po co mam oglądać jak mi zabraniają robić cokolwiek co jest związane z Marleną. Po tym usłyszałem cichy śmiech Leny za co chciałem jej złamać wszystkie kości jakie miała.
Po filmie stwierdziliśmy, że jest późno a Lena z Klaudią rano muszą jechać w sprawie tej działki. Ja z Marleną postanowiliśmy zostać bo szczerze nie chciało nam się nigdzie jechać i woleliśmy zostać w hotelu. A więc wszyscy poszliśmy spać chwilę po pierwszej. Lena z Klaudią spały w jednym lóżku a ja z Marleną na materacach, które złączyliśmy żeby być bliżej siebie.
Rano, kiedy się obudziliśmy Klaudii i Leny już nie było więc zostałem z Marleną sam na sam. Postanowiliśmy obejrzeć jakieś anime na laptopie Klaudii, na którym oglądaliśmy wczoraj filmy.
- Ej Liam? - odezwała się nagle Marlena.
- No? - zapytałem.
- Schakujemy Klaudii laptopa? - zapytała uśmiechając się.
- Ty to masz pomysły. Jasne, że tak - wypowiadając te dwa zdania wiedziałem jedno - że jak Klaudia wróci to nas zabije ale co to za życie bez ryzyka nie? Więc zmieniliśmy jej nudną tapetę na zdjęcie 18+ z ,,Jinx"(bez cenzury żeby było ciekawiej) i po tym wróciliśmy do oglądania anime.
Po 3 godzinach patrzenia się w piksele i psuciu sobie wzroku Klaudia napisała, że są już przy hotelu. Poinformowalem Marlene i spojrzalem na zegarek. Była 14:20, czyli godzina obiadowa. Wyszliśmy z pokoju i zamiast wcisnąć przycisk, który przywoływał windę, zeszliśmy schodami.
Z 9 pietra.
Ale chcieliśmy tak wkurzyć dziewczyny i zdążyłem sie wyjebać na łeb próbując popisywać sie przed Marleną i chwalić się, jak ja to umiem skoczyć z 5 schodka. Kiedyś umiałem nawet z 10.
Na prawdę.
Dostałem opieprz od Leny i potem resztę dnia omawialiśmy plan domu czyli w sumie same nudy.
Nastepnego dnia postanowiliśmy oddać Klaudii jej laptop bo sobie go przywłaszczyliśmy na jedną noc.
Weszliśmy do pokoju dziewczyn i pierwsze co uslyszeliśmy to głos Leny.
- Po co zabraliście laptop Klaudii? - zapytała zaciekawiona.
- Chcieliśmy sobie pooglądać anime a co? Nie mieliśmy zamiaru się nudzić przez 3 godziny.
- A dlaczego na moim akurat? - wtrąciła się Klaudia bo w końcu to o jej laptopie była mowa.
- Bo ja zostawiłem swój u siebie w domu a Marlena tak samo a ty swój zabrałaś kiedy jechałyście ogarnąć tą sprawę z działką - wytłumaczyłem sie na co Lena tylko przewróciła oczami.
- Oddaj mój laptop - powiedziała Klaudia a ja grzecznie jej go oddałem.
Jeszcze nie wie co ją czeka po otworzeniu go.
Kiedy to zrobiła wszystkim oczom ukazała się piękna tapeta z Jinx z moją spermą...tego drugiego nie przewidzieliśmy. Klaudia wrzasnela na caly glos.
- LIAM CO TO MA DO CHOLERY BYĆ - tak krzyknęła, że aż Lena opuściła swój laptop a ten walnął z hukiem o podłogę. Szybko go podniosła i patrzyła sie na nas z Klaudią.
- Po pierwsze - odezwała sie Marlena. - Nie krzycz na niego. Po drugie, to co widzisz
- Widzę, że się nie zrozumiałyśmy Marlena. A po drugie mogę na niego krzyczeć do woli aż mi się nie znudzi.
- No nie wydaje mi się. Cho na solo szmato jak taka jesteś - powiedziała Marlena a Klaudia wstała i zaczęły robić MMA ale to bardziej przypominało jakby bały się nawzajem dotknąć.
Puki Marlena nie rozpętała prawdziwej bójki szybko ją odciągnąłem a Lena Klaudię.
Wiec zapytam jeszcze raz - tym razem Klaudia sie minimalnie uspokoiła. - Co to ma być?
- No...oglądaliśmy anime - powiedziała Marlena patrząc na nią z mordem w oczach.
- Właśnie widzę a ta sperma to co kurwa?! Z kosmosu się wzięła?!
- Przepraszam..to było nie planowane - powiedziałem.
- Idź po papier zanim się rozmyślę i będe kazała Ci to zlizywać - syknęła a ja pobiegłem do toalety po papier żeby wyczyscić maź.
W tym czasie Lena chyba dostała załamania i opuściła pokój.
- Dobra oglądamy coś? - zaproponowała Marlena chyba żeby załagodzić sytuacje a ja z Klaudią się zgodziliśmy i wybraliśmy jakiś film.(myślałem Lena, że będziesz bardziej kreatywna)
Od razu po włączeniu Lena napisała, że mamy schodzić na dół bo za pół godziny mamy spotkanie z chłopem od działki.
- Ehh musimy się zbierać - westchnęła Klaudia wyłączając laptopa i wychodząc z pokoju a Marlena tuż za nią odwracając się do mnie, żeby mieć pewność, że ja też za nia idę. Kiedy wszyscy byliśmy już na dole Lena rzuciła mi kluczyki od samochodu.
- Kierujesz - rzuciła krótko i wyszła z hotelu a my za nią i wsiedliśmy razem do samochodu. Lena siedziała obok mnie a Klaudia i Marlena za nami. Oczywiście Marlena się oburzyła i zaczęła kłótnię o to, że to ona powinna siedzieć obok mnie a Lena powiedziała żeby się zamknęła bo od rana działa jej na nerwy. I tak ruszyliśmy w kompletnej ciszy.
Jechaliśmy koło 20 minut więc dotarliśmy na miejsce wcześniej niż było to ustalone.
Kiedy wyszliśmy z pojazdu zauważyliśmy meżczyznę, który miał nam sprzedać działkę, idącego w naszą stronę.
- Czyli tak jak ustalaliśmy - odezwał się kiedy wysiedliśmy z pojazdu. - 80 na 22
- Za ile? - zapytałem ponieważ zapomniałem ceny.
- 150 tysięcy - zauważył nasze zdziwienie dlatego szybko wytłumaczył. - Obniżyłem cenę, ponieważ chcę się jak najszybciej pozbyć tej działki.
- Rozumiemy - odezwała się Marlena.
Na jej głos mężczyzna popatrzył się na nią i lekko się uśmiechnął.
- Jest pani bardzo piękna. Nie jest może pani przypadkiem wolna? - puścił do niej oczko co zadziałało mi na nerwy.
- SŁUCHAJ TY CHU- - ale w tym momencie złapała mnie Lena i odciągnęła.
- Mówił pan coś? - zwrócił się do mnie.
- Kolega próbował panu powiedzieć, że ta pani jest zajęta - szybko powiedziała Lena zakrywając mi usta ręką żebym nie palnął czegoś ponownie i nie zrujnował okazji na kupienie działki.
- Dokładnie, jestem zajęta - odpowiedziała Marlena z pełnym spokojem,
- Oh, jaka szkoda - wzdychnął mężczyzna.
Lena podpisała wszystkie dokumenty i wróciliśmy do domu.(1044 słów)
CZYTASZ
"Piekło w prawdziwym życiu" moja perspektywa
General FictionKsiążka jakze mojej cudownej przyjaciolki pisana z mojej perspektywy