Epilog

0 0 0
                                    

Mieszkałam z rodziną mojego ojczyma jest cały czas dla mnie to czymś nowym ,nie jestem przyzwyczajona do tak gwałtownych zmian jak ta , która wstrząsnęła mną na tyle , że nawet nie miałam siły podnieść się z łóżka przez cały dzień .
Cały czas rozmyślam o tym jak moje życie z dnia na dzień przelatywało mi przez palce niczym woda , pomimo iż dłoń była zamknięta . Przed całym wydarzeniem wiodłam idealne życie jak na 17 latke mieszkają w Miami ,lecz tak jak w serialach ,których oglądałam musiał wydarzyć się dramat , nie odwracalny dramat . Moje życie polegało głównie na spełnianiu zachcianek mojej mamy odnoście szkoły i póki były spełniane wiodłam życie jakie chciałam....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
04.01.2018r. godzina: 16.37
Właśnie wyszłam z zajęć , kochałam ponad życie właśnie te zajęcia , które niestety miały ferelną godzinę ,ale dla nich wyjątkowo odpuszczałam .
Kochałam granie na scenie od najmłodszych lat zawsze brałam udział w teatrzykach , przedstawieniach dla rodziców z różnych okazji oraz dziadków, występach (chociaż głos miałam chujowy) ,starałam się na 100% by w przyszłości dalej to robić , może nawet zawodowo . Szłam alejką wśród drzew przez park by jak zawsze zatrzymać się przy budce z lodami Pana Shawna ,był to przecudowny starszy pan ,który robił milion rzeczy na sekundę by zapewnić swojej wnuczce ,która straciła rodziców jak najlepszy byt . Podziwiałam go .
-Dzień dobry . Jak panu mija dzień? Uwierzy pan ,że dostałam się do sztuki odnoście Zakochanej i Bestii?- odrazu podbiegłam podekscytowana do niego , wiedziałam ,że jestem jego ulubioną klientką dnia ,dlatego odrazu dostrzegłam uśmiech na twarzy starca
-Dzień dobry Kwiatuszku , a nie mówiłem ,że ci się uda ? Jak twoja mama na tą wspaniałą nowinę ? Te co zawsze tak ?- uśmiech White odrazu stał się jeszcze większy , dobrze wiedział ,że mama zawsze podziwiała moje występy
-Jeszcze nie ,ale jak tylko wrócę do domu opowiem jej o tym , czekała razem ze mną i mówiła ,że to być jeden z tych najbardziej wyczekiwanych występów . Dlatego chce jej zrobić niespodziankę , opowiem jej o tym w domu . Tak , tak te co zawsze - starzec odrazu zaczął nakład gałkę o smaku słonego karmelu ,po czym odrazu jak to zrobił wzięłam moje ulubione lody w dłoń . Spojrzałam tylko na zegarek który wskazywał godzinę 16.55 czyli za 5 minut wraca mama do domu z Davidem .
-Dziękuję za lody . Muszę uciekać mam 5 minut by odrazu ja o tym poinformować. Dowiedzenia!! - zaczęłam się zajadać odrazu - Są przepyszne !!!!!- odparłam juz zaczynając iść
- Powodzenia Victoria! - dodał starzec , lecz już gnałam w stronę domu
Będąc dwa domy od mojego spojrzałam na zegarek 16.59 , kurwa jeszcze minuta a samochód stoi na podjeździe ? Ujrzałam białego mercedesa , który stał tak jakby stał już conajmniej do godziny . Nie powiem lekko zamoczył mnie ten fakt ,ale napewno się zwolnili by mnie zaskoczyć albo David chce zabrać mamę na randkę . Odrazu pobiegłam do drzwi wejściowych , otwierając je zamarłam David i jakaś siksa całowali się na stole w jadalni . Stałam tak w bezruchu przyglądając się tej scenie niczym z filmu ,
- co tu się kurwa ...... dzieje ? - nie wiedziałam co powiedzieć
David , gdy tylko mnie zobaczył odrazu odszedł od rudej siksy , która spojrzeniem chyba wypalała dziurę we mnie za przeszkodzenie jej w dobieraniu się do mojego , boże już nie mojego oczyma , skreślony frajej na zawsze .
-Viki , to tylko sprzątaczka spokojnie pomagałem jej zapiąć guzik - odparł odrazu ,chyba myślał ,że jestem głupia ,ale nawet nie był wstanie ukryć przerażenia w głosie
Zaraz po tym usłyszałam otwierające się drzwi z mamą w progu ,weszła krzycząc o jakiś korkach ,ale chyba moja mina ją otrząsnęła i zdała sobie sprawę ,że coś jest nie tak .
- Viki , skarbie nie dostałaś się ? Przecież to nie koniec świata , głowa do góry -spojrzała na mnie z współczuciem- David wstaw wodę na kawę !-
Ściągała buty i płaszcz zakładając swoje najwygodniejsze kapcie . Była jak zwykle poważna z twarzy , blond włosa , wysoka i zawsze elegancko ubrana kobieta bezsensu . Prowadziła firmę marketingową i miła zawsze dużo na głowie , lecz jednak mnie stawiała na 1 miejscu . Spoglądałam na nią jak ta weszła do salonu i zastygła bez ruchu . Potem już tylko pamiętam krzyki ,płacz ,kłótnie . Mnie ,która starała się uspokoić mamę , ta jednak wkurwiona w histerii wyszła z domu wsiadła do samochodu i odjechała . Zostałam sama z Davidem ,który sam postanowił spakować swoje rzeczy i pojechać zapewne do baru . Zostałam sama bez nikogo .
Ostatnią rzeczą ,która pamiętam to telefon ,który odebrał mi ostatni oddech .
-Dzień dobry z tej strony komisarz policji ,czy mam przyjemność z Panną Valentino?-wiedziałam ,że coś jest na rzeczy ,ale co
- Tak ..... to ja - odparłam bez zastanowienia
- Dzwonimy by przekazać druzgoczące wiadomości- Nie kurwa nie ,tylko nie to -
Pańska Matka zginęła w wypadku samochodowym.....-
Nic więcej nie pamiętam.......

Glass#1Where stories live. Discover now