PROLOG

11 0 0
                                    


    Od dziecka mama opowiadała mi piękne historię o księciu na białym koniu, wszystkie zawierały w sobie coś unikatowego jednak zawsze kończyły się tak samo tak zwanym ''Happy Endem''.

Zawsze wysłuchiwałam jej do końca choćby nie wiem co.

Zasadziła w moim sercu pragnienie przeżycia tak pięknej historii. Zawsze mawiała ,że gdy wierzymy w coś wystarczająco mocno to nasze marzenie się ziści.

A więc marzyłam o pięknym chłopcu, który był by w stanie wyrwać mnie i moją mamę z tego koszmaru ,mimo iż lata mijały ja się nie poddawałam.

Jednak on się nigdy nie pojawiał a mnie zaczęły dręczyć pytania.

Czy robię coś nie tak? Czyżbym nie była warta jego uwagi? Może powinnam się zmienić? Czyżby tatuś miał rację?

Gdy traciłam nadzieję mama karmiła mnie kolejnymi bajkami jednak z wiekiem nawet to przestawało działać.

Marzenie odpłynęło w dalszy kąt wraz z każdym dniem ,aż w końcu nadeszła dorosłość a z nią realia tego świata. To był moment w którym straciłam całą wiarę a raczej jej pozostałości.

Tak przynajmniej myślałam, w końcu jestem dorosłą kobietą , głupotą było by wierzenie w coś tak dziecięcego jak ''bajkę''. Po za tym książę nie zjawił się w ciągu tych dwudziestu lat więc dlaczego miałby to zrobić teraz?

Jak gorzko się myliłam.

Stojąc przed masywną parą drzwi zadałam sobie sprawę ,że to wszystko wraz z moim życiem odpłynęło w zapomniane właśnie teraz.

Mogłabym wypierać prawdę w zaparte jednak niczego to nie zmieni ,również mojego losu...

Between Heaven and HellWhere stories live. Discover now