Rozdział 1

228 2 0
                                    

Był listopad listopad 2023 roku. Mój przyjaciel, znając dobrze mój życiorys, przysłał mi link do Facebook, do posta naszej wspólnej znajomej. W poście pisała, że gdyby ktoś potrzebował pomoc domową to tu jest godna polecenia studentka. W mojej głowie od razu pojawiły się erotyczne scenariusze, co prawda nie wiedziałem jak ona wygląda ani jakiej jest budowy, jednak nie przeszkadzało to mojej wybujałej wyobraźni. Niewiele myśląc napisałem na Messenger znajomej, która udostępniała post:

-Cześć. Poproszę namiar na tą dziewczynę. Mam na mieszkanie do ogarnięcia co jakiś czas i sklep.

-Cześć, 123 456 789 Julia, Mam nadzieje, ze się sprawdzi.

-Dziękuję.

(Oczywiście, że nie podam Ci jej numeru telefonu ty zboczuchu!)

Od razu napisałem do Juli:

-Pani Julio, dostałem kontakt od Marzeny. Podobno szuka Pani czegoś, żeby dorobić. Skąd Pani jest? Mam mieszkanie do sprzątania 1-2 razy w miesiącu i sklep 100m2. Jakie ma Pani stawki godzinowe?

-Dzień dobry, zgadza się. Od stycznia/lutego będę miała pracę na etat, także bez problemu jeden czy dwa razy w miesiącu mogłabym u Pana sprzątać do tego czasu. Z dojazdem też nie będzie problemu. Stawka to 25zł/h

-Ok - odezwę się po weekendzie.

-Jasne, do usłyszenia ;)

Stawkę ma standardową, pomyślałem, dobra zatrudnię ją i zobaczymy co dalej. Intrygujący ten uśmieszek z oczkiem - pomyślałem.

Po dwóch dniach zaprosiłem Julię do pracy, napisałem co trzeba zrobić, jaki adres i jaki kod do domofonu. Umówiliśmy się na 7:30 rano. Od kilku dni obficie śnieżyło i ulice oraz parkingi były mocno zaśnieżone.

-Dzień dobry. Na domofonie proszę wybrać 31. Mieszkanie nr 31.

-Witam, dobrze tylko ja przez te warunki będę około 10 minut spóźniona.

-OK.

Przyjechała, weszła do mieszkania, skromna, widać że walczyła z drogą aby się tutaj dostać, miała przemoczone buty. Wymieniliśmy kilka spojrzeń, zauważyłem, że nie umie utrzymać kontaktu wzrokowego ze mną. Widać, że może lubić reagge, hip-hop, lub podobne klimaty. Pokazałem jej gdzie co jest, zostawiłem klucze do mieszkania i poinformowałem, żeby po skończonej pracy zamknęła mieszkanie na dolny zamek. Poinformowałem ją również, że nie wolno otwierać tylko tej jednej zaklejonej taśmą izolacyjną szuflady. W końcu nie chciałem (tzn. chciałem i sądziłem, że właśnie dlatego tam zajrzy) żeby zobaczyła moje akcesoria BDSM. Powiedziałem, że może sobie pograć na moim djembe tylko nie za głośno.

Po dojechaniu do firmy i napisałem:

-gdybyś miała jakieś pytania to pisz

-Pewnie, w razie w będę pisać

-Tam w szafkach w kuchni też proszę mi poukładać. Uwaga jest tam moja medyczna marihuana 😉, pomyślałem, że to ją zaintryguje

-Nie ma problemu. Wyprasować Panu te ciuchy z szafy?

-Poproszę

Minęło kilka godzin.

-Jak Pani idzie?

-Myję podłogi i uciekam

-To odpicowane mieszkanie będzie 😊 proszę podać mi liczbę godzin i nr konta - chyba że mogę wysłać blik na tel.

-Teraz śmiało można gości zapraszać;)) Nawet lepiej blika, 7 godzin.

-Odezwę się gdy będę potrzebie - proszę gdzieś schować klucze w domu u siebie. (Czy ona do cholery sugeruje, żebym ją zaprosił?)

Pomoc domowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz