Rozdział 13

160 12 0
                                    

- Jest dorosły, nie traktujmy go jak dziecko, nie chciał przyjść to nie - mówiła Emma, gdy Neil odmówił przyjścia na film do Nigela, oczywiście Victor zaproponował, że po niego przyjedzie ale ten się uparł

Od Wypadku minęły już ponad dwa tygodnie, przez ten czas wpadłam często do chłopaka, aby mu pomóc lub spędzić po prostu trochę czasu, jego rany zaczęły się goić, a chłopak wyglądał już coraz lepiej, nawet ściągnął już gips, chociaż lekarz nalegał by jeszcze trochę w nim pozostał. Cały Neil.

- Dzwoniła do mnie wczoraj jego mama - westchnął Liam- wierzycie, że nie powiedział jej o wypadku, mówiła że od niej nie odbiera i się martwi

- On też nie chciał jej pewnie martwić - wzruszyła ramionami Ava

Oglądaliśmy nowy film, jedząc pizzę, popijając Colą, każdy był wciągnięty i skończyliśmy temat Neila, jednak ja nie mogłam się skupić na oglądaniu

- Wiecie co ? pójdę już, mam jeszcze trochę do zrobienia w domu, wiecie mama wyjechała a Connie nie za bardzo ją zastępuje - zaśmiałam się, wstając z kanapy

- Nie no super, najlepiej w ogóle przestańmy się przyjaźnić, bo ostatnimi czasy nic razem nie robimy -zdenerwował się Nigel

- Przepraszam ale naprawdę muszę iść- posłałam im przepraszające spojrzenie, ubrałam się i wyszłam z domu przyjaciela.

Oczywiście, że moim celem nie był powrót do domu, nie widziałam Neila od czterech dni, bo gdy chciałam przyjść, mówił że sobie radzi, zdziwiło mnie też to, że choć Victor zaproponował mu pomoc, nie przyjechał do Nigela, by spędzić z nami trochę czasu

Na dworze było już ciemno, śnieg sypał dodawając klimatu, po krótkim spacerze dotarłam do docelowej kamienicy, weszłam na górę, stając przed drzwiami chłopaka.

Tym razem nie pukałam, weszłam a drzwi były otwarte, zamknęłam je za sobą, dostrzegając Neila pod zlewem wycierającego nos, z którego ciekła krew, gdy go zobaczyłam przeraziłam się, jak to możliwe, przecież wszystkie rany już się goiły i wyglądały nieźle, te były świeże, podbite oko, rozcięta wargą i zakrwawiony nos

- Co ci się stało ! - zawołałam, podchodząc do chłopaka i łapiąc go za szczenke

- Nic, uderzyłem się - warknął, tamując krwotok

- Przestań ściemniać, o co tu chodzi Neil ? Kto ci to zrobił ? - byłam zła, że wciska mi jakieś kity

- Miałem mieć wyścig i nie mogę nawet wsiąść na motor, ponieważ noga nie jest jeszcze do końca sprawna, Organizator nasłał na mnie swoich ludzi żebym zapłacił, bo uznaje to za moją przegraną, sprzeciwiłem się i dostałem po pysku, cała historia- streścił mi to, co się wydarzyło, a ja nie mogłam w to uwierzyć

- jak oni mogli ci to zrobić Neil, to są bandyci - w oczach miałam łzy przerażenia

- Lea nie chcę abyś sama się tu kręciła, nie przychodź tu. Oni mogą się tu gdzieś kręcić a dobrze wiedzą kim jesteś, wystarczy że cię zaczepią - tłumaczył, pociągając nosem

- Neil nie zostawię cię, musi być na nich jakiś sposób- pokręciłam głową z niepokojem

- Ty nic nie rozumiesz, moje życie to jedno wielkie niebezpieczeństwo, nie możesz w nim uczestniczyć

Dwa lata temu ci to nie przeszkadzało -Odparłam starając się go zrozumieć

- Bo wiedziałem że to zakończymy Kochałem cię i wtedy mogłem sobie pozwolić na swoje egoistyczne podejście, które i tak skończyło się źle . Przez moje podejście zostałaś porwana, bo oni też wiedzieli, że mi na tobie zależy- W jego głosie było słychać nutę żalu, jakby chciał wyrazić swój ból- W moim świecie nie ma miejsca na miłość, bo ona nigdy, nie będzie mieć szczęśliwego zakończenia.

- Nie proponuję ci związku Neil, chcę po prostu ci pomóc

- Nie rozumiesz. Od dwóch lat wiele się we mnie nie zmieniło, nie mogę pozwolić, aby cokolwiek ci się stało, nie pozwolę na to żadnej osobie, która coś dla mnie znaczy

Rozbroił mnie, to co próbował mi przekazać, miało na celu abym się więcej do niego nie zbliżała, to dlaczego na mnie zadziałało to zupełnie odwrotnie? podeszłam do niego pewnym krokiem, układając obie dłonie na karku, by następnie móc przyciągnąć go do siebie, ułożyłam swoje usta na jeg, prowadząc nas do pocałunku pełnego bólu, intensywności i zagubienia

Bardzo nie chciałam tego przerywać, on też tego nie chciał, czułam to. Przejął kontrolę nad naszym pocałunkiem, błądząc dłońmi po moim ciele, nie przerywając pocałunku, powoli podniosłam jego podkoszulek, by po chwili część garderoby leżała gdzieś w kącie kuchni

Chłopak nie pozostał mi długo dłużny i uczynił to samo z moim krótkim topem, gdy byłam w samym czerwonym staniku, oderwał się ode mnie.

- Lea nie chcę cię krzywdzić – zaznaczył, patrząc mi w oczy

- Neil proszę cię, ten jedyny raz nie myśl o niczym i dajmy się oddać chwili- poprosiłam chłopaka, przeczesując ręką jego ciemne, gęste włosy

Tyle mu wystarczyło, wrócił do całowania mnie, moich piersi czułam jak błądzi rękami po moich plecach, by następnie mógł odpiąć mi stanik, chłopak podsadził mnie, by następnie usadzić na zimnym marmurowym blacie kuchennym, zdjął spodnie tak jak bokserki a później zjechał dłońmi do mojej kobiecości, pozbył się majtek, biorąc mnie ponownie na ręce. Oplotłam chłopaka nogami w pasie, oraz zaczęłam tworzyć czerwone ślady na jego szyi, bałam się tylko o jego nogę, na którą jeszcze lekko utykał

- Neil noga, nie boli ? – oderwałam się od szyi chłopaka by zapytać

- jest w porządku, ból zastąpiła przyjemność – uśmiechnął się do mnie, a ja wróciłam do zajęcia się tym razem jego obojczykiem

Ten czas był szalony, nie był to zwykły nic nie znaczący seks o którym mieliśmy zapomnieć, to było coś więcej, namiętność która nam towarzyszyła, była nasza, było to tylko nasze, tak jak wtedy, dokładnie tak samo się czułam, najlepiej na świecie. Przy tym chłopaku dosłownie wszystko przestawało mieć znaczenie i to było przerażające

- Wiesz, że nie odejdę, nie obchodzi mnie to jak bardzo uważasz to za niebezpieczne, ja będę- mówiłam wtulona w pierś chłopaka, kreśląc kółka na jego brzuchu

- Wiem Lee, tak zrobiła by każda zwykła dziewczyna- Lee, topiłam się- . Ale Ty nią nie jesteś. Jesteś Niezwykła, choćby cały świat był przeciwko tobie, ty dumnie przejdziesz i zostaniesz przy Swoim zdaniu

- Cóż za poetyckie ujęcie ale masz rację- zaśmiałam się

- Nie pozwolę cię skrzywdzić – poczułam pocałunek na czubku swojej głowy i uniosłam do góry oczy, by spojrzeć na chłopaka i posłać mu ciepły uśmiech

🥹...

Win the Love  [Tom 2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz