Rozdział 3

530 19 24
                                    

Była noc, leżałem właśnie w swoim łóżku i próbowałem zasnąć, jednak nie mogłem, dzisiejszy dzień minął dosyć znośnie, zjedliśmy razem te naleśniki, potem właściciel pościł jakiś serial, który obejrzeliśmy i potem obydwoje rozeszliśmy się do swoich sypialni.

To była moja szansa, było grubo po godzinie 3 w nocy i mogę uciec, nie zrobię jednak tego przez drzwi, było by za prosto, a po za tym Hyunjin mógłby się w każdej chwili obudzić, więc wyskoczę przez okno.

Wstałem, wziąłem z szafy jakąś pierwszą lepszą bluze i podszedłem do okna, nie powiem że było wysoko jednak było to poddasze więc mogę na spokojnie się zślignąć na dół i zeskoczyć z niższej wysokości.

Otworzyłem okno, gdy wyszedłem to je powoli i bez hałasu zamknąłem, powoli ześlizgłem się i zeskoczylem tak jak to planowałem, nie było tak źle, myślałem że się połamie jednak przeżyłem.

(Dopowiedź autorki: Dacie wiarę że ja kiedyś też uciekałam z domu przez okno? xD)

Zacząłem iść w stronę lasu, zerwał się nie mały wiatr i zaczęła padać mżawka. Szedłem tak dalej, założyłem kaptur i pogrążyłem się w własnych myślach. Zacząłem mieć wyrzuty sumienia że uciekłem, nie wiedziałem dlaczego nie powinienem myśleć o powrocie, jednak myślałem i byłem na siebie za to zły w myślach.

W pewnym momencie idąc drużką przez las zobaczyłem białego vana, nie wiem czy ktoś był w środku jednak nie przejąłem się tym, chwilę później ktoś przyłożył mi białą szmatkę z jakimś płynem do twarzy i już po chwili straciłem przytomność.

Skip Time

Powoli otworzyłem oczy i już po ich otwarciu przywitał mnie mocny ból głowy, rozejrzałem się po pomieszczeniu w którym się znajdowałem czyli w jakiejś niedbałej piwnicy, zostałem porwany? Ekstra.

Mogłeś nie uciekać.

On chciał do Ciebie dobrze.

Miałeś wszystko.

Zostałeś znowu z niczym

Tajemnicze głosy chodziły po mojej głowie, żałuję, cholernie żałuję, że uciekłem od niego, ciekawe czy wogule się tym przejął i zaczął mnie szukać?

-Widzę, że księżniczka się obudziła-powiedział ktoś stojący przedemną.

Kilka metrów odemnie stał na oko 30-letni mężczyzna o lekko rudawych włosach i ciemnych oczach ubrany w jakieś ciemne rzeczy.

-K-kim jesteś? Gdzie j-ja jestem?-zapytałem spanikowany.
-Nie bój się kruszyno, ze mną jesteś bezpieczny-zaśmiał się-napewno przydasz mi się bardziej niż głupiemu Hwangowi
-C-co?
-Kochanie, on by cię tak po prostu trzymał do końca twojego życia, z takim ciałkiem jak twoje trzeba to wykorzystać, wiec dla mnie nadasz się idealnie, przy okazji jeszcze zarobie na tobie-powiedział głaskając mój policzek.

Kurwa w co ja się wpakowałem, on jest jakimś zboczeniem, który chce mnie zgwałcić, naprawdę mogłem zostać z moim właścicielem, kurwa, ja chce do Hwanga Hyunjina.

Mężczyzna na chwilę zniknął po czym znowu wrócił, miał przy sobie prezerwatywy oraz jakiś bicz, nie nie nie nie.

Podniosłem się z zamiarem ucieczki jednak kiedy wstałem od razu tego pożałowałem, ponieważ zakręciło mi się w głowie tak że prawie się przewróciłem.

-Nie radzę ci się ruszać, inaczej stanie Ci się większa krzywda-powiedział uśmiechnięty.

Mężczyzna popchnął mnie na materac, który znajdował się za mną, po chwili zawisł nademną, wziął moje ręce z zamiarem zawiązania ich, wyrywałem się jednak on był o wiele silniejszy i zdołał mnie przywiązać, po chwili zrobił to samo z nogami.

Jesteś Tylko Mój ♡ // Hyunlix (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz