Rozdział 6

93 7 3
                                    


Ava

– Legendarna Lucy Davis do mnie dzwoni? – głos Masona w słuchawce doprowadza mnie do białej gorączki. Ten człowiek całym swoim istnieniem działa na mnie niczym płachta na byka. Nienawidzę go tak bardzo, aż mnie to uwiera i gdybym mogła, ukatrupiłabym gnoja przez telefon.

– Zamknij się i posłuchaj! – warczę, zaciskając mocniej dłoń na telefonie. – Wiem, że nie zależy ci na śmierci Huntera tak bardzo jak na mojej.

– Co w związku z tym? – Udaje, że go to nie obeszło, ale ja wiem, że aż się cały trzęsie, żeby poderżnąć mi gardło i patrzeć z fascynacja jak się powoli wykrwawiam.

– Zróbmy wymianę – mówię pewnym siebie głosem.

– Chcesz oddać siebie za niego?

– Tak.

– Cóż za szlachetność – kpi. – Mam ci niby uwierzyć, że nie zastrzeli mnie jeden z przydupasów Sznura? Masz mnie za frajera?

– Oczywiście, że nie musisz mi wierzyć. Zaskoczyłabym się, gdybyś tak po prostu, bez żadnych pytań, na to poszedł.

– Jaką masz zatem propozycję?

– Wysyłasz najmniej potrzebnych ludzi po mnie. Będę czekała sama, ale wyjdę z ukrycia i wsiądę to twojego auta tylko wtedy, gdy Hunter zostanie uwolniony.

– Kuszące, ale jestem zmuszony odmówić. Hunter już nie żyje.

– Co? – Krew tężeje mi w żyłach, oddech przyspiesza, ale to może być blef. Chce mnie sprowokować. – Uwierzę jak zobaczę ciało.

Moja rozmowa przyciąga uwagę Adama, który do tej pory, owszem cały czas słuchał, ale teraz wyraźnie się pobudził, przełączając się w tryb zabójcy.

– Łżesz! – krzyczę, zaciskając dłonie tak mocno, aż bieleją mi kostki.

– Przyjedź i sama się przekonaj.

Rozłączam się, bo nie wiem, co mam więcej powiedzieć. Nie byłam gotowa na taki przebieg wydarzeń. Jeśli jednak to prawda, moje życie właśnie straciło sens.

– On twierdzi, że Hunter nie żyje – mówię, starając si opanować drżenie głosu. Jestem wściekła, ale i zaniepokojona. Ciało mi drży i czuję się, jakby ktoś wyrwał mi z piersi serce, po czym cisnął nim o ścianę.

– Chyba mu nie wierzysz? – Sznur patrzy na mnie badawczo, czyszcząc jedną ze swoich broni. Mija kolejny dzień, a ja mam wrażenie, że oddalamy się od naszego celu. Ta chwilowa nadzieja, która we mnie wezbrała, gdy rozbroiliśmy posesję Masona, była niczym światełko w bardzo ciemnym tunelu. Niestety ktoś znów je bezdusznie zgasił i kolejny raz błądzimy po omacku.

– Niby nie uwierzyłam, ale zawsze istnieje ten cień szansy, że tak właśnie jest. To nic abstrakcyjnego. Wiesz doskonale, w jakim był stanie, gdy go porwali.

– To silny mężczyzna. Poza tym, Graves by się tak szybko nie chwalił jego śmiercią. Doskonale wie, że w ten sposób może cię najszybciej wyprowadzić z równowagi, a wówczas będziesz podatna na cios. Nie wie, jak bardzo się zmieniłaś i że nie działasz tak pochopnie jak kiedyś.

W tym momencie naszą rozmowę przerywa jego dzwoniący telefon. Sznur zawsze odbiera go bez słowa i słucha. Dopiero, gdy trzeba, to się odzywa. Nie dzieje się tak tym razem, ale jego szeroki uśmiech zwiastuje jakieś dobre nowiny.

– Mam dla ciebie niespodziankę – mówi tajemniczo.

– Nienawidzę niespodzianek. – Krzywię się, mordując go spojrzeniem, ale gdy znów chcę się odezwać, żeby nie pogrywał sobie ze mną, rozlega się sygnał, że ktoś chce wejść do środka. Uzbrajam się w cierpliwość, a gdy drzwi się otwierają i ukazuje się dwóch ludzi Sznura, a jeden z nich trzyma na smyczy Zaca, wszelkie troski odchodzą w cień.

Queen of Revenge TOM 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz