Bond Street nie należała do cichych ulic, choć nie można było jej też nazwać głośną. W tamtej chwili przy budynku w, którym popełniono morderstwo znajdowało się jedno auto. Auto policyjne. Przy tym aucie stał człowiek, palący papierosa. To właśnie do niego Poirot i Hastings podeszli. Na początku planowali się spytać o okolice, ale gdy podeszli bliżej dostrzegli, że człowiek ten był znanym im policjantem.
- Inspektor Japp - zaczął detektyw. Mężczyzna na niego spojrzał i odwzajemnił uśmiech znajomemu.
- Poirot, a co ciebie tu sprowadza? - spytał przydeptując końcówkę używki. Po chwili dostrzegł jeszcze kapitana Hastingsa, o co dopytał się sekundę później. - A to zapewne Kapitan Hastings?
- Wystarczy Hastings - tamten odpowiedział wymownie, a wtedy Poirot postanowił przejść do sedna:
- Prowadzisz śledztwo w sprawie morderstwa tego milionera, Karola Evansa, czyż nie?
- Tak, zgadza się. Chciałbyś się przyłączyć? - spytał Japp.
- Z wielką chęcią. - uśmiechnął się przyjaźnie - Co na chwilę obecną wiadomo?
- Ofiara zatruta. Mężczyzna, lat 62. Karol Evans. Żadnych cięższych chorób, chociaż według świadków ostatnimi czasy trochę chorował. - mężczyzna przejrzał swoje zapiski.
- Jacy świadkowie? - spytał Poirot.
- Młoda żona, adoptowana córka i kilka osób ze służby. To tylko ci, którzy mieszkali w domu. Oprócz tego z otoczenia nieboszczyka można wyliczyć jeszcze byłą żonę oraz brata.
- Rozumiem czy byśmy mogli porozmawiać z świadkami?
- Ależ oczywiście. - Japp pokierował dwójkę mężczyzn do budynku. Miejsce to nie charakteryzowało się niczym szczególnym. Dom tak jak dzielnica w której się znajdował należała do bogatych co było od razu widać.
Gdy trójka mężczyzn weszła do środka ich zdanie się nie zmieniło. Pokoje dobrze i bogato urządzone, bardzo dobrze się prezentowały. Między nimi przechodziło sporo osób. Od policji do służby. Jeden policjant widząc mężczyzn podszedł do nich.
- Japp, dobrze wiesz, że jeszcze nie czas na ściąganie prasy. - odparł.
- To nie jest prasa. To jest detektyw Herkules Poirot, a to jego dobry znajomy kapitan Hastigs - odpowiedział.
- Hastings - poprawił go kapitan.
- Ah tak , bardzo przepraszam. - powiedział Japp, a Poirot mu przerwał zwracając się do policjanta:
- Czy moglibyśmy pomówić z niejaką Harmonią Evans?
Czuł na sobie pytające spojrzenia Hastingsa i Jappa, ale je zignorował. Zanim policjant odpowiedział, zdołała odezwać się młoda kobieta stojąca nieopodal:
- A czemuż by słynny detektyw Herkules Poirot, chciałby się widzieć z moją podopieczną?
Od razu można było dostrzec, że była to gospodyni. Zarówno ubranie jak i włosy miała w nienagannym stanie. Mimo tego faktu, Poirot spytał:
- A więc pani jest żoną zamordowanego? - zadał pytanie prostu z mostu. Kobiecie słysząc wzmiankę o mężu zaszkliły się oczy. Westchnęła cicho.
- Tak.
- Zatem chciałbym porozmawiać z pani podopieczną.
- A z jakiej to przyczyny?
- Jest świadkiem morderstwa, mogła dużo zobaczyć. - odparł spokojnie detektyw, lustrując kobietę wzrokiem.
- Szczerze wątpię. Znajdowała się wtedy w swoim pokoju, tak jak i ja. - zaśmiała się lekko blondynka.
- Tak, czy siak wolałbym się z nią zobaczyć. Chyba, że to dla pani jakiś problem? - spytał.
- Nie skądże, tylko... to wrażliwe dziecko. - uśmiechnęła się wspominając o dziewczynce.
- Będziemy spokojnie z nią rozmawiali. - zapewnił Poirot. Gdy dostał pozwolenie na rozmowę z dzieckiem, ruszył w skazanym kierunku. Za nim szedł tylko Hastings, gdyż Japp musiał jeszcze coś załatwić.
- Poirot, co się stało, że chcesz wziąć tą sprawę? W dodatku zależy ci na rozmowie z tą dziewczynką - spytał zdziwiony, ale dalej potulnie szedł za detektywem.
- Dziewczynka wysłała do mnie ciekawy list, z prośbą o zajęcie się tą sprawą - odparł krótko i wtedy dostrzegł dziewczynkę siedzącą na schodach, wychodzących na dwór z tyłu domu. Ona też go dostrzegła.
CZYTASZ
Młoda Detektyw Umysłu
Mystery / ThrillerPewna sprawa wstrząsnęła Anglią. Słynny milioner - Karol Evans - zostaje zamordowany we własnym domu. Podejrzani są jego służący, młoda żona oraz.. aptowana córka z podejrzaną przeszłością. Sprawę podejmuje równie sławny detektyw - Herkules Poirot...